To jest odlotowe! Zapraszam na narty biegowe

Sezon na narty biegowe w ostatnich latach nie trwa długo, zaledwie kilka dni. Wszystkiemu winne są ciepłe i bezśnieżne zimy. Tylko mieszkańcy gór mają lepiej…, jak zwykle!

Zawsze niecierpliwie czekam na pierwsze opady śniegu i staram się, jak najlepiej wykorzystać śnieżną aurę. Mało który sport sprawia mi aż tyle frajdy, co narty biegowe! Pokochaj biegówki, a pokochasz zimę.

Narty biegowe


Za co cenię narty biegowe?

Biegówki są ekologiczne – nie wymagają infrastruktury w postaci wyciągów czy armatek śnieżnych, nie potrzebują też ubitych ratrakami ogromnych połaci stoków.

Biegówki są tanie – nawet wypasiony sprzęt kosztuje mniej niż przeciętny komplet do nart zjazdowych. Nie generują też dodatkowych wydatków w postaci pobytu w kurortach czy opłat za karnety.

Biegówki są zdrowe – biegając klasycznie angażujesz niemal wszystkie partie mięśni, ryzyko kontuzji jest niewielkie, a uprawiać ten sport mogą niemal wszyscy, zarówno osoby starsze (widuję 80-latków) jak i ci, którzy boją się zjazdówek. Biegacze są szczupli i zgrabni!

Narty biegowe
Na Jurze Krakowsko-Częstochowskiej też można fajnie spędzać czas na nartach biegowych (fot. Dominik Michalak)

Biegówki nie sprawiają trudności – nauka jest prosta, nawet największa oferma po półgodzinie będzie poruszała się przyzwoicie, a po dwóch, najdalej trzech dniach zacznie czerpać satysfakcję z ruchu, a nie z ciągłego podnoszenia się po upadkach.

Najpierw trzeba kupić…

Narty biegowe
Narty biegowe na Jurze Krakowsko-Częstochowskiej w okolicach Olsztyna

… niestety, wypożyczalnie sprzętu biegowego są w mniejszości, nie tak łatwo znaleźć przyzwoitą. Na szczęście z roku na rok idzie ku lepszemu. Wydatki nie zrujnują domowego budżetu, chociaż sprzęt w ostatnim czasie znacznie podrożał. Kijki można kupić w granicach 100 zł, buty narciarskie od 350 do 700 zł, narty, to wydatek 300-500 zł (nie mówię o topowym sprzęcie z zawodniczej półki, który i tak w naszych sklepach jest niedostępny). Jeżeli kupujemy sprzęt używany lub na Allegro, to zapłacimy znacznie taniej. Dobra wiadomość jest taka, że sprzęt jest na tyle solidny, że przetrwa wiele lat.

W jakim celu?

Lecz zanim przymierzysz się do kupna, to wcześniej zdecyduj, do jakich celów chcesz biegówek używać? Zamierzasz spacerować ze znajomymi po parku i lesie, ścigać się łyżwą z osiedlowymi fighterami, startować w zawodach, a może pokonywać górskie szlaki i bezdroża, przedzierając się przez zaspy kopnego śniegu? W zależności od planowanej aktywności kupisz jeden z rodzajów nart: śladowe, biegowe, do kroku łyżwowego, sportowe lub backcountry.

Narty biegowe
narty biegowe w pięknej zimowej scenerii 🙂

Zbyt duży wybór? Nie przejmuj się, w tradycyjnym sklepie sportowym i tak dostaniesz wyłącznie narty śladowe. Jeżeli ma to być twoja pierwsza przygoda z biegówkami, to właśnie dokładnie takich potrzebujesz. Śladówki, zwane też nartami rekreacyjnymi, są stosunkowo szerokie, a środkową część ślizgu pokrywa łuska, która ułatwia odbicie oraz podejście pod bardziej strome stoki. Dobór długość nart zależy nie tylko od wzrostu, ale i od wagi. Nie wdając się w szczegóły, powinny one być wyższe od narciarza (10-15 cm). Zbyt długie narty, to kłopot z przechowywaniem, transportem oraz z prowadzeniem po śniegu.

Jednak zakup sprzętu należy zacząć, nie od nart, a od butów. Wybierz takie, które będą dla ciebie najwygodniejsze (oczywiście, jeżeli w sklepach będzie jakikolwiek wybór!), a dopiero potem dopasuj do nich wiązania . Systemy wiązań narciarskich nie są kompatybilne! Mogą to być systemy NNN, SNS (Salomona) czy NN75 (stry typ wiązań). To są podstawowe systemy, jednak i one mają swoje odmiany!

Na koniec szaleństwa zakupowego trzeba nabyć kijki, dłuższe niż do innych aktywności sportowych. Prawidłowo dobrane, powinny sięgać do pachy.

Jeżeli masz ambicje sportowe, chcesz biegać krokiem łyżwowym, albo kochasz wyzwania, to przeczytaj cztery specjalistyczne artykuły, które wyjaśniają wszelkie meandry związane ze sprzętem biegowym. Nie lubisz czytać? To chociaż obejrzyj ten krótki film!

Niekiedy można na szlaku spotkać ludzi z takimi kijkami
Niekiedy można na szlaku spotkać ludzi z takimi kijkami

Prawidłowa technika

Narty biegowe
Krok z odbicia

W narciarstwie biegowym obowiązują dwa style: klasyczny i łyżwowy. Ten pierwszy jest w pełni naturalny. Biega się tak, jak chodzi – nogi i ręce pracują naprzemiennie. Fachowo nazywa się to „krokiem z odbicia”. I właściwie ta jedna, jedyna technika wystarczy, by czerpać radość z biegania na nartach. Po jej opanowaniu można nauczyć się też pozostałych kroków z repertuaru narciarstwa klasycznego, ale nie jest to konieczne. Ważne, aby kije nie służyły tylko to podpierania się, ale wspomagały odbicie. Ręce pracują niemal identycznie, jak w nordic walking (patrz: kijowa pogoda)

Drugi styl, to bieganie łyżwą. Wymaga krótszych nart i dłuższych kijków. Jest to styl szybszy, jednak trzeba biegać wyłącznie po ubitym terenie, nie sprawdza się poza trasami. Zbyt intensywny trening łyżwowy może też skutkować kontuzjami i urazami.

Więcej o nartach biegowych znajdziesz na:

Pasjonatów szlifowania techniki łyżwowej zapraszam do obejrzenia fachowego filmu instruktażowego.

Opowiadałem już wcześniej o spotkanych na szlakach narciarzach biegowych

Do sezonu narciarskiego świetnie przygotowuje nordic walking, o którym możesz przeczytać w jednym z poprzednich wpisów.

Narty biegowe muszą mieć jakieś wady, czyż nie?

Zimowa wycieczka do lasu
Narty biegowe w Lesie Łagiewnickim w Łodzi

Tak, są też wady. Dla wielu będzie to zbyt pasywny sport. W porównaniu z nartami zjazdowymi, brakuje im prędkości i przyjemności, jaką czerpie się z szaleńczego zjazdu ze stoku. Podczas biegania ciężko o solidny zastrzyk adrenaliny. Biegówki świetnie sprawdzają się w terenie płaskim i pagórkowatym, znacznie gorzej w górach. Potrzeba sporych umiejętności aby zjechać na nartach biegowych ze stromego stoku. Niełatwo wprowadzić je w skręt (brak krawędzi), niełatwo rozpędzone zatrzymać, nie zaliczając upadku.

Gdzie jeździć?

narty na jurze
Narty biegowe na Jurze w okolicach Olsztyna

Narty biegowe sprawdzają się praktycznie wszędzie, może poza wysokimi górami. Wystarczy niewielki park w pobliżu domu. Oczywiście w tym parku musi się znajdować pewna warstwa śniegu, o którą niekiedy trudno. W Łodzi praktykowana jest osobliwa tradycja, która niesłychanie utrudnia życie wszelkim miłośnikom sportów zimowych. Chodniki wzdłuż ulic zazwyczaj są wyślizgane lub pokryte grubą warstwą śniegu, natomiast w parku, w parku jest zupełnie inaczej. Wszystkie ścieżki starannie odśnieżone i jeszcze staranniej posypane piaskiem. Nie poślizgniesz się, ale też nie przejedziesz na nartach, ani nie pociągniesz dziecka na sankach. Dlatego, jeżeli mam czas, wolę wybrać się do pobliskiego lasu. Zimą warunki są tam fantastyczne – trasy ubite, a śnieg utrzymuje się długo, nawet wtedy, gdy w mieście króluje już odwilż. Lecz i las po jakimś czasie się nudzi. Wtedy staram się zaplanować dłuższą wycieczkę krajoznawczą, takie prawdziwe cross country skiing. Ostatnio wśród skał i zamków Jury Krakowsko-Częstochowskiej.

Zimowe szlaki narciarskie w Czechach

Jednak prawdziwy raj narciarze biegowi odkryją w Czechach. Co zimę nasi południowi sąsiedzi perfekcyjnie przygotowują i przez cały sezon dbają o 3000 kilometrów tras biegowych (najwięcej w Karkonoszach, ponad 500 km)! Prowadzą one przez szczytowe partie gór, więc wycieczka jest nie tylko przeżyciem sportowym, lecz także estetycznym, ze względu na rozległe widoki. Czesi uwielbiają biegówki. Przy szlakach nie brakuje przytulnych schronisk (boudy), które zapewniają nocleg oraz ciepłą strawę. Jeżeli naprawdę chcesz pokochać narciarstwo biegowe, musisz koniecznie tam pojechać!

Subskrybuj
Powiadom o
guest
43 komentarzy
Najstarsze
Najnowsze
Inline Feedbacks
Pokaż wszystkie komentarze
~ikroopka

Cóż, obawiam sie, że jestem z tych 'ofiar’, bo nie poczułam przyjemności jazdy na biegówkach:(
Ale potrafię zrozumieć, że inni ją odczuwają;)

hegemon

Nie każdy polubi biegówki, wiem…

~ikroopka

Może gdybym się wzięła za naukę wczęsniej? teraz mam problem z zachowaniem równowagi przy zjazdach i boje sie przewrócić, a to bardzo ogranicza. Ale przyznam się, że żałuję.

hegemon

Zachwiania równowagi rzeczywiście ograniczają narty, ale nie do końca. Nie wiem, jak u Ciebie, ale u mnie jest sporo terenów płaskich i na biegówkach prawie nie zjeżdżamy.

~Jaga

Bozia jak by chciała, żebym jeździła na nartach to by mi dała stopę długości 150 cm zamiast 37 🙂

hegemon

Na nartach biegowych mogłabyś mieć jeszcze większą stopę, nawet do 215 cm 🙂

~Jaga

No … jak się uczyłam jeździć to nie wiedzieć czemu, wywracałam się jak wańka-wstańka i rysowałam sobie politurę – nie chcę nart 🙂

hegemon

Nie należy rysować sobie politury, rozumiem Twoją niechęć do nart 🙂

~chomikowa

Jagooo… 😀 😀 😀
Może tak odrobinkę odbiegnę od tematu… Zima MUSI wrócić, bo kupiłam SANKI 😀

~Jaga

Na sankach zadek się sadowi… Więc lubię. Narty..niekoniecznie

hegemon

Musi wrócić, może jakieś referendum w sprawie powrotu zimy? 🙂

~Ultra

Bardzo ważny, potrzebny post. Uważam, że wciąż preferujemy drogie wypady do Zakopanego na narty, a tak naprawdę, by „dowartościować się” i nobilitować się w oczach znajomych. Tymczasem biegówki powinny być propagowane z wielu powodów, a przede wszystkim dlatego, że nie potrzeba nigdzie wyjeżdżać. Jeśli zależy nam na zdrowiu, to należy propagować ten tani sport wśród młodzieży. Serdecznie pozdrawiam.

hegemon

Cieszę się, że mnie popierasz. Staram się propagować biegówki, gdzie tylko się da. Niestety, w Polsce infrastruktura biegowa właściwie nie istnieje, i to mnie najbardziej smuci 🙁

~jotka

Ze sportów zimowych najbardziej lubię domowe seanse kinowe i spacery, ale fajnie, że polecasz 🙂

hegemon

Ważne aby zimą się nie nudzić, ani jej nie przespać 🙂

~frytka

zdecydowanie podzielam zdanie Jotki w temacie, a z racji okoliczności, dorzucę bieganie z psem, kilka razy dziennie, po osiedlowych trawnikach… bez nart … 😀

hegemon

Czyli pies wyciąga na dwór lepiej, niż jakikolwiek wyciąg narciarski 🙂

~ariadna

Hegemonie, ja w ogóle lubię, kiedy piszesz z wielką pasją o swoich wyjazdach (nawet gdybyś miał je spędzać na nartach biegowych). Widać, że czujesz temat, że masz do niego profesjonalne podejście i że lubisz to, co robisz. A to jest przecież najważniejsze, bo czyni Cię wiarygodnym w oczach czytających.

Miłego dnia, Hegemonie 🙂

hegemon

Tak, narty biegowe, to moja wielka pasja, szkoda, że zimy ze śniegiem jest ostatnio tak mało 🙁
Miłego dnia, Ariadno 🙂

~pani L.

Z nartami znam się tylko z widzenia, i tak pozostanie. 🙂 Pozdrawiam

hegemon

Widzę, że wśród moich czytelników bloga nie ma zbyt wielu pasjonatów nart. Szkoda, myślałem, że kogoś do biegówek przekonam…

Beta

Cóż, też pewnej zimy wpadłam na tę pasję – na zjazdówkach nie jeżdżę, więc biegówki wydały mi się idealne. W Szklarskiej Porębie są świetne trasy i wypożyczalnie – niestety po całym dniu walki o przeżycie, mimo satysfakcji z ruchu i mniejszej pupy (zmniejszyła objętość ściągnięta zimnem i sztywna z mrozu) biegówki porzuciłam. Od paru lat przypominam sobie o nich, gdy spadnie śnieg w mieście, bo mieszkam przy wałach, które są doskonałą trasą dla biegówek, o ile spadnie śnieg. I tak się bujam, bo jak spadnie to ja nie mam biegówek. Kocham je, ale platonicznie.

hegemon

Miłość platoniczna do biegówek, to coś całkiem nowego 🙂
W mieście ostatnio prawie nie ma zimą śniegu, trzeba być bardzo zdeterminowanym, aby wykorzystać ten krótki okres dobrej koniunktury. Natomiast w Jakuszycach są świetne tereny, a śnieg leży długo, gdybym bliżej mieszkał…

~Agnieszka Wieczorek

No w tym roku śniegiem się nie nacieszyliśmy, mam nadzieje, że jeszcze zima wróci i tak porządnie nas zasypie 😉
Wstyd się przyznać, ale na nartach ostatni raz jeździłam w wieku 8 lat.. Dawno to było… 🙂

hegemon

Biegówek łatwo jest się nauczyć, ale trzeba mieć pasję do sportów zimowych…

uglywriter

wow faktycznie cena pozwala wypróbować taka aktywność na wolnym powietrzu.

hegemon

Jak ktoś lubi i umie szukać, to znajdzie sprzęt naprawdę tanio. A jeżeli się nie spodoba, to odsprzedać biegówki nie jest trudno, nawet takie bardzo stare, jeszcze z epoki komunistycznej.

~Ania

Zaczęłam się zastanawiać, czy bym sobie poradziła z takim sprzętem… 🙂

hegemon

Poradziłabyś sobie, na pewno. W Twoich okolicach jest więcej ciekawych miejsc na biegówki, niż koło Łodzi.

~Blondynka

raz tylko miałam na nogach narty, nawet nie biegowe… ale mój tyłek nie lubi, oj nie:d

hegemon

No tak, jak nie lubi nart, to się nie da nic z tym zrobić 🙂

~elżbieta

Mieszkam w Wielkopolsce, a tu zimy i śniegu, od lat, jak na lekarstwo. Zaledwie kilka dni w roku. Wyczerpująco i profesjonalnie opisałeś temat. Na pewno niejeden skorzysta z Twoich rad i zdecyduje się na kupno nart biegowych.
Osobiście jestem nastawiona na chodzenie z kijami nordic walking. Pamiętam Twój tekst na ten temat.
Pozdrawiam Hegemonie i życzę zimy z mrozem i śniegiem:)

hegemon

Jak nie ma śniegu, to trudno o biegówki 🙁 Chodzenie z kijami jest dość podobne, prawie identyczna technika, tylko z kijami można przez okrągły rok i to jest ich zaleta – nie ma złej pogody na kije 🙂

~Ultra

Przyszłam jeszcze raz zobaczyć śnieg i wspaniałe widoki. Zaczynam współpracę z kijkami. Może się uda w tym roku dotrzymać słowa. Serdeczności zasyłam.

hegemon

Trzymam kciuki:-) Kijki to jest fantastyczna aktywność, bo chodzi się z nimi w najgorszą pogodę. Często na spacerze ze znajomymi powtarzamy, gdyby nie kije, to przy takiej pogodzie siedzielibyśmy w domu, a tak proszę, na spacerze, w lesie, chociaż zimno, chmury i wiatr…

~Pojedyncza

Jestem początkującą biegaczką – wywracam się, nie umiem hamować i ogólnie ciągle lekko nie ogarniam, ale i tak daje mi to niesamowitą frajdę. 🙂 Tylko zimy za mało… zwłaszcza w mieście. 🙁

hegemon

Z tą zimą, to jest jakiś przekręt, już drugi rok z rzędu nie dopisuje. A bez zimy na nartach, to tak jakoś niewygodnie 🙁

~Biegóweczki

Fajny i przyjemny artykuł dla początkujących. Miło się czytało. Dzięki 🙂

hegemon

Dzięki za uznanie 🙂

Aleksandra Bohojło

Wyczerpales dla mnie temat. W tym roku chce pierwszy raz spróbować jazdy na biegowkach. W ferie wybieramy się rodzinnie w Dolomity i w miejscu, w którym będziemy podobno są świetnie przygotowane trasy również pod biegówki. Poza tym pomału wracam do biegania więc jedno z drugim akurat ladnie sie zazebia. Kije, które zaprezentowałes sa boskie. A teraz obejrzę film instruktażowy.

betty

Ja od lat jeżdżę na zjazdówkach, i to nieźle ale 2 lata temu próbowałam przestawić się na biegówki, Wydawało mi się, że pójdzie mi to bardzo łatwo, I tu – wielkie zdziwienie. O ile w śladzie mogę pójść bez problemu, to już zjazdy i próba jechania pługiem to całkowita porażka. Narty kompletnie mnie nie słuchają, ciężko mi prowadzić je tak, jak bym chciała, rozjeżdżają mi się we wszystkie strony i nie potrafię utrzymać ich w odpowiedniej pozycji. Nie bardzo rozumiej jak to możliwe, przecież pług to podstawowa technika również na zjazdówkach i nigdy nie miałam z nią problemów.. Trochę mnie… Czytaj więcej »