Niebezpieczna burza i nieodpowiedzialny tatuś
Zaparkowałem samochód przed domem na Wsi. Przywitała mnie niczym niezmącona cisza i zamknięte drzwi, rodzice gdzieś wybyli. Nie przejąłem się zbytnio. Wyciągnąłem klucz z tajnego schowka, wstawiłem wodę w czajniku i wkrótce z kubkiem gorącej herbaty w dłoniach siedziałem wygodnie…