Spis treści
Nawet w drugiej połowie listopada wyjazd do Włoch może być atrakcyjny. Szczególnie, gdy jest to pierwsza w życiu wizyta w Italii. Pierwszy wyjazd i od razu do miasta, którego praktycznie nikt nie zna. Dla wielu byłoby to rozczarowanie, dla mnie powód do radości. W podróżach najbardziej cenię sobie możliwość odkrywania miejsc niezadeptanych przez tłumy turystów.
Precyzując, Włosi znają Viterbo, natomiast zagraniczni turyści raczej tu nie zaglądają, stąd ogromne problemy ze zdobyciem jakichkolwiek informacji na temat Viterbo oraz regionu Tuscia (nie mylić z Toskanią). Niełatwo było napisać artykuł, mając tak ubogi dostęp do źródeł, zarówno polskich, jak i anglojęzycznych. Na szczęście udało mi się dogrzebać do najważniejszych informacji.
Poznaj Viterbo i Tuscia region, może uda mi się zachęcić cię do wizyty w tym historycznym mieście?
Podoba ci się to, co piszę na blogu/ Są to treści dla ciebie użyteczne, inspirujące, zaciekawiające? Jeżeli tak, to może wesprzesz działanie Świata Hegemona na Zrzutce? Twoje wsparcie pomoże mi utrzymać i rozwijać bloga. Za każdą, nawet najmniejszą wpłatę będę niezmiernie wdzięczny 🙂
Dlaczego Viterbo i Tuscia
Praca przy projektach unijnych otwiera możliwości podróży zagranicznych. Czasami są to wyjazdy w miejsca znane i popularne, jak Londyn, czy też hiszpańska Malaga. Częściej jednak trafiają się ośrodki znajdujących się poza zasięgiem przemysłu turystycznego, jak niegdyś tureckie Van, czy teraz Viterbo we Włoszech.
Wyjazdy projektowe, to głównie praca, ale zawsze pozostaje trochę czasu wolnego, który można przeznaczyć na zwiedzanie. Tym razem miałem do dyspozycji trzy dni, aby zaprzyjaźnić się Viterbo. To zupełnie wystarczający czas na dokładniejsze poznanie tej niewielkiej miejscowości.
Poznaj Viterbo – podstawowe informacje
Miasto leży ok. 80 kilometrów na północ od Rzymu. Zostało założone w czasach Etrusków, a Rzymianie zdobyli je w 310 r. p.n.e. Największy rozkwit Viterbo przeżywało w XIII w., kiedy było siedzibą kurii papieskiej. W późniejszych wiekach Viterbo stopniowo traciło na znaczeniu. Być może, dzięki utracie znaczenia, miastu udało się zachować swój unikalny, średniowieczny charakter.
Viterbo leży w regionie Tuscia. Nazwa pochodzi od Etrusków, którzy żyli na tym obszarze, zanim nie zostali ostatecznie podbici przez Rzymian. Region Tuscia jest położony w północnym Lacjum i pokrywa się mniej więcej z okręgiem administracyjnym Viterbo. Graniczy z Umbrią i Toskanią.
Atrakcje Viterbo
Viterbo można zwiedzić w ciągu jednego dnia – przyjechać tu rano z Rzymu i wieczorem wrócić do stolicy Włoch. Jednak takie pobieżne zwiedzanie uniemożliwia wczucie się w atmosferę miasta. Nie przepadam za taką „supermarketową” formą turystyki. Lepiej w Viterbo zatrzymać się na jedną lub maksymalnie dwie noce.
Jeżeli potrzebujesz informacji praktycznych, znajdziesz je na końcu wpisu.
Poznaj Viterbo – pierwsze wrażenie
Obszar starego miasta otoczonego murami nie jest rozległy. Viterbo można poznać w trakcie dłuższego, niezbyt męczącego spaceru. Poruszanie się samochodem po wąskich ulicach miasta, wydaje się przedsięwzięciem karkołomnym, więc lepiej zostawić auto poza obszarem zwiedzania.
Viterbo wygląda tak, jak kiedyś wyglądały małe włoskie miasta, zanim odpicowano je na potrzeby turystów. Nie jest brudne, ani zaniedbane, ale wyraźnie widać, że większe remonty mają tu miejsce dość rzadko. Niektóre domy wyglądają szaroburo, inne zostały odmalowane na żywsze kolory, lecz nie miało to miejsca w ostatnich latach.
Gęsta zabudowa i wąskie, kręte uliczki tworzą labirynt, w którym można się pogubić. Na dodatek po tych ciasnych, krytych brukiem i pozbawionych chodników uliczkach pędzą samochody oraz wszelkiego typu jednoślady (głównie motory i skutery). Trzeba bardzo uważać.
Viterbo – od czego zacząć poważne zwiedzanie
Najlepiej od Piazza Martiri, gdzie znajduje się stacja autobusowa oraz duży parking samochodowy. Z tego miejsca masz najlepszy widok na większość najważniejszych zabytków Viterbo. Na początek rozejrzyj się, przespaceruj wokół placu, naciesz się zielenią, której praktycznie nigdzie indziej w starym Viterbo nie uświadczysz.
Następnie odszukaj windę i zjedź na dół do niewielkiego parku Valle Faul (możesz też skorzystać ze schodów). Znajdziesz się koło ruin niewielkiego kościółka oraz tajemniczej rzeźby na pół zakopanego w ziemi olbrzyma. Aby udać się do najważniejszego zabytku w mieście, czyli dawnego pałacu pieskiego i kościoła San Lorenzo, wystarczy przejść przez ulicę i skierować się do dobrze widocznego tunelu wydrążonego w skale…
Mniej znane lecz intrygująceLubisz odkrywać takie ciekawe, a mało znane miejsca, nie zadeptane przez Turystów? Jeżeli tak, to przeczytaj też o starożytnej miejscowości Van w Turcji, gdzie żyją niezwykle koty oraz o górach Galicji w Hiszpanii, gdzie królują domy wznoszone z kamiennych łupków. |
Gdy Viterbo było stolicą papiestwa – Palazzo Papale i Cattedrale di San Lorenzo
Na końcu tunelu znajduje się winda, którą wjeżdżasz na trzeci poziom. W ten prosty sposób docierasz do Piazza San Lorenzo, placu po którym przed wiekami przechadzało się wielu zwierzchników kościoła katolickiego. Krócej lub dłużej w Viterbo mieszkało 33 papieży. W 1257 r. Aleksander IV przeniósł Kurię Rzymską do Viterbo, które przez kolejne 24 lata pełniło rolę głównej siedziby papiestwa. W Viterbo dokonano wyboru pięciu papieży, a czterech z nich spoczęło w miejscowych kościołach (dwóch w katedrze, dwóch w kościele św. Franciszka)
Najdłuższe konklawe w dziejach kościoła katolickiegoW latach 1268-71 przez trzy lata, a dokładnie przez 33 miesiące, usiłowano wybrać papieża (najdłuższe wybory papieża w historii Kościoła Katolickiego). Chociaż wyboru miało dokonać tylko kilkunastu kardynałów, to nie mogli się oni ze sobą kompletnie porozumieć. Nie pomagały naciski wpływowych postaci ówczesnego świata ani uwięzienie purpuratów w pałacu przez burmistrza Viterbo. Wreszcie zdenerwowani mieszkańcy zerwali część dachu z pałacu papieskiego i zaczęli kardynałom ograniczać racje żywnościowe. Wygłodzeni dostojnicy kościelni wybrali wreszcie na papieża Grzegorza X. Co ciekawe, elekt w momencie wyboru nie tylko nie był kardynałem, ale nawet nie miał święceń kapłańskich (był tylko diakonem) Od tego wydarzenia oficjalnie przyjęła się nazwa konklawe („cum clave” oznacza zamknięcie na klucz). Grzegorz X, aby nie dopuścić do powtórki z wyborów w Viterbo, uregulował na soborze w Lyonie zasady konklawe – kardynałowie na czas obrad mieli być zamknięci na klucz i nie mogli kontaktować się ze światem zewnętrznym. Oficjalnie ustalono też, że w razie przedłużania się obrad, kardynałom stopniowo będą ograniczane dostawy żywności. |
W bardzo dobrym stanie do dzisiaj zachował się pałac papieski. Wstęp do wnętrza jest stosunkowo drogi, więc nawet tam nie zajrzałem. Tuż obok budynku pałacowego dobrze widoczna jest gotycka loggia, która stała się symbolem Viterbo. Z tego miejsca rozciąga się ładna panorama na błonia i Chiesa della ss.Trinita.
Do katedry San Lorenzo można wejść bez żadnych opłat. Wnętrze jest proste i surowe, praktycznie bez żadnych ozdób. Większość świątyń w Viterbo nie jest zamykana, tak jak w Polsce, wystarczy tylko nacisnąć klamkę i cieszyć się zwiedzaniem.
Plazza della Morte – ładny plac o mrocznej nazwie
Na dalsze zwiedzanie miasta wyrusza się ulicą San Lorenzo, która wkrótce wyprowadza na bardzo ładny plac o mrocznej nazwie, czyli Plazza della Morte. Jest to jedno z niewielu miejsc w starym Viterbo porośnięte drzewami. Latem chronią przed upałem, a w listopadzie cieszą oczy kolorowymi liśćmi.
San Pellegrino – najładniejsza dzielnica w mieście
Z Plazza della Morte najłatwiej dotrzeć do San Pellegrino, dzielnicy uchodzącej za najpiękniejszą w całym mieście. Jej główną oś stanowi Via San Pellegrini, a centrum wyznacza Piazza San Pellegrini. Jest to obszar bardziej zadbany, niż reszta Viterbo, a ulice malowniczym labiryntem pną się ku górze. Na obejście całości wystarczy godzina. Zdecydowanie warto się nie śpieszyć.
Centrum miasta, czyli Piazza del Plebiscito
Wieżę zegarową ratusza widać niemal z każdego punktu starego Viterbo – jest to jeden z nielicznych dobrze widocznych punktów orientacyjnych.
Palazzo dei Priori został wybudowany w XV w. i jest siedzibą władz miasta. W określonych godzinach można za darmo zwiedzać jego wnętrze. Nie wchodziłem do środka, zupełnie mnie zadowolił widok jaki rozciąga się z pałacowego dziedzińca na Chiesa della ss.Trinita. Moim zdaniem jest to najładniejsza panorama w całym Viterbo.
Niemal cały plac otaczają budynki należące do władz miejskich. Na narożnikach ulic umieszczono rzeźby lwów będących symbolem Viterbo.
Muzeum ceramiki – opcjonalnie
Nie jestem wielkim miłośnikiem muzeów, ale zwiedzanie Muzeum Ceramiki mieliśmy w planie konferencji w Viterbo.
Pełna nazwa placówki to Museo della Ceramica della Tuscia. Mieści się blisko Piazza del Plebiscito na Via Cavour 67 w pałacu Brugiotti. Zbiory nie są duże, ale wartościowe i zawierają eksponaty, które wyprodukowano między XIII, a XIX wiekiem.
Spacer Corso Italia
Jeżeli jakąś ulicę można nazwać główną ulicą Starego Miasta, to będzie to Corso Italia. Zaczyna się przy Piazza delle Erbe, w centrum którego stoi ciekawa fontanna (di Santo Stefano) i kończy na przestronnym Piazza Giuseppe Verdi, przy którym mieści się budynek teatru (Teatro dell’Unione).
Santa Rosa i Macchina di Santa Rosa
Z placu Giuseppe Verdi koniecznie trzeba podejść do kościoła Santa Rosa. Kościół, jak kościół, sporo podobnych zobaczycie w Viterbo, ale z kościołem i jego patronką wiąże się niezwykle ciekawa tradycja.
We wrześniu odbywa się uroczystość La macchina di Santa Rosa. Nazwę można przetłumaczyć, jako „korowód machiny świętej Róży. Uroczystość została wpisana na listę dziedzictwa UNESCO.
Machina Santa RosaLa macchina di Santa Rosa ma wysokość 30 metrów oraz waży ok. 5 ton i jest budowana od nowa co 5 lat. Każdego roku, w nocy 3 września Machina jest niesiona ulicami starego Viterbo przez 100 mężczyzn nazwanych „Facchini di Santa Rosa”. Procesje na cześć św. Róży, patronki Viterbo, sięgają prawdopodobnie roku 1258. Pierwsza maszyna została skonstruowana jednak znacznie później, bo pod koniec XVII w. (1686-90). Początkowo Machina była wykonana z papieru mâché rozpiętego na drewnianej konstrukcji. Współczesna Machina konstruowana jest z nowoczesnych materiałów i oświetlona lampkami LED. Więcej możecie przeczytać na Wikipedii (po angielsku) lub obejrzeć na You Tube film z 2019 r. Zdecydowanie warto! |
Plac della Rocca i brama Florencka oraz muzeum archeologiczne (Etrusków)
Piazza della Rocca to kolejny plac, na którym warto się zatrzymać. Ten przestronny plac położony jest tuż obok murów miejskich i bramy Florenckiej. Najważniejszym obiektem mieszczącym się przy Piazza della Rocca jest Narodowe Muzeum Archeologiczne, którego zbiory poświęcone są Etruskom. Muzeum mieści się w dawnej twierdzy zbudowanej w 1354 r. dla jednego z kardynałów.
Plac i kościół św. Trójcy – Chiesa della ss.Trinita
Zwiedzanie najlepiej zakończyć na Piazza della Trinita, przy którym wznosi się widoczny z wielu miejsc kościół św. Trójcy (Chiesa della ss.Trinita). Świątynia pięknie prezentuje się z oddali, natomiast widziana z bliska nie robi wielkiego wrażenia. Wnętrze, jak na barokowy kościół, więcej niż skromne.
Spod kościoła schodzi się uliczkami na Piazza Martiri, czyli miejsce, w którym zaczynała się wycieczka po Viterbo.
Poznaj Viterbo – zapuść się w labirynt uliczek, bram, fontann i kościołów
Viterbo to labirynt uliczek, niekiedy absurdalnie wąskich, co wcale nie wstrzymuje ruchu samochodowego. W zabudowie dominują fontanny, które spotkać można na każdym placyku oraz kościoły wciśnięte między domy. Całość otoczona murami z kilkoma bramami, z których warte uwagi są dwie: Porta Romana oraz Porta Fiorentina. Naprawdę warto powłóczyć się uliczkami Viterbo, czasami zejść z trasy, którą opisałem w artykule. Może uda ci się nie zgubić i przy okazji odkryć nowe miejsca warte zwiedzania?
Poznaj Viterbo – informacje praktyczne
Jak dojechać, gdzie nocować oraz co zjeść w Viterbo?
Komunikacja
Do Viterbo można dotrzeć samochodem, ale znacznie lepiej dojechać pociągiem do stacji Porta Romana. Co dwie godziny kursują tutaj pociągi ze stacji Roma Trastevere oraz Roma Ostiense. Bilety kupisz w automatach, w których można płacić zarówno kartą, jak i gotówką. Zanim wsiądziesz do pociągu, skasuj bilet w specjalnych kasownikach znajdujących się na stacjach (zupełnie nie wiem, po co to kasowanie, ale jest obowiązek). W pociągach możesz być sprawdzony przez konduktora oraz przez… specjalną kolejową policję. Miałem raz taką kontrolę – podeszła do mnie para policjantów i poprosili o pokazanie dokumentów. Byli bardzo mili i świetnie mówili po angielsku, co nie jest takie częste we Włoszech.
Włosi twierdzą, że włoskie pociągi kursują regularnie, zazwyczaj bez opóźnień i można na nich polegać, natomiast podróż autobusem może skutkować różnymi niespodziankami. Autobus może przyjechać bardzo opóźniony lub nie przyjechać wcale.
Bardzo stresowało mnie przechodzenie przez ulice, tutaj nawet na pasach nikt nie przepuszcza pieszego.
Jedzenie i nocowanie
Zazwyczaj nie piszę o noclegach, tym razem postąpię inaczej. Muszę pochwalić jedną z najlepszych kwater, w jakich kiedykolwiek nocowałem. Jest to „Il Gallo” na Via del Gallo 5.
Składa się z dwóch apartamentów. Na pierwszym piętrze jest apartament z dwoma sypialniami (każda sypialnia ma swoją łazienkę), na drugim piętrze, gdzie nocowałem, jest tylko jedna sypialnia, ale miejsca znacznie więcej niż w moim mieszkaniu w Łodzi. Oprócz wielkiej sypialni miałem do dyspozycji niemały salon, przestronną kuchnię i dużą łazienkę. Niewątpliwą atrakcją była możliwość wyjścia na dach! Szkoda, że było zimno i tak szybko zapadał zmrok. Cóż, taki urok listopadowych wyjazdów.
Niestety, tego samego, co o kwaterze, nie mogę napisać o włoskim jedzeniu. Nie wiem, może miałem pecha, ale żadna z potraw mnie nie zachwyciła. Wszystko czego spróbowałem było przeciętne lub wręcz niesmaczne, najczęściej przesolone. Zaskoczyła mnie ogromna różnica między potrawami, które miałem okazję próbować pół roku wcześniej w Hiszpanii, a tym, co serwowano we Włoszech. Tam, smakowało mi niemal wszystko, tutaj praktycznie nic.
Dość przyzwoicie zjadłem tylko w jednym lokalu, który nazwaliśmy „Bieda Pizza”. Była to lokalna knajpka, w której stołowali się okoliczni, niezbyt bogaci mieszkańcy. Wystrój wnętrza nie powalał, ale ceny były niskie i posiłki zadowalające. Na dodatek z obsługą można było się bez problemu dogadać po angielsku.
Inne atrakcje regionu Tuscia – inspiracja
Viterbo wydaje się być dobrym punktem wypadowym do innych miejsc regionu Tuscia. Niestety, miałem zbyt mało czasu, aby się o tym przekonać. Udało mi się tylko dotrzeć do jednej atrakcji położonej poza Viterbo, ale o tym napiszę w osobnym artykule. Jeżeli kiedyś zawitasz do Viterbo, to zastanów się nad odwiedzeniem takich miejsc, jak:
- – Baseny termalne, które znajdują się bardzo blisko miasta. Część jest płatna, ale są też termy udostępniane bezpłatnie.
- – Manierystyczna Villa Lante, która znajduje się ok. 5 kilometrów na wschód od Viterbo. Obiekt rozsławiły manierystyczne ogrody. Niestety całość była zamknięta z powodu dużych opadów deszczu, które przeszły nad okolicą w nocy
- – Średniowieczne miasteczko Bolsena leżąca nad jeziorem o tej samej nazwie (jest to największe jezioro wulkaniczne w Europie). Miasto słynie z twierdzy Monaldeschi, bazyliki Santa Cristina oraz cudu krwawiącej eucharystii, który miał miejsce w 1263 r.
- – Późnorenesansowy Park Potworów w Bomarzo. Można w nim zobaczyć wiele wyrzeźbionych stworzeń realnych i mitologicznych: Smoka, orka, trytona, słonia bojowego, wieloryba czy niedźwiedzia
- – Opuszczone miasto na skale: Civita di Bagnoregio
Jeżeli podoba Ci się to co piszę i w jaki sposób piszę, to możesz postawić mi kawę klikając w zielony przycisk
Poznaj Viterbo – podsumowanie
Czy warto poznać Viterbo? Jestem na tak. Viterbo i Tuscia szczególnie mogą spodobać się podróżnikom, którzy nie przepadają za tłumami i turystyką masową.
Ile czasu należy zarezerwować na zwiedzanie Viterbo? Można tu przyjechać na bardzo krótko, wsiąść do rannego pociągu w Rzymie i wrócić na noc do stolic Włoch. Sugeruję jednak, aby w Viterbo spędzić jedną lub dwie noce. Wtedy masz więcej czasu na spokojne powłóczenie się o ulicach miasta oraz poznanie najbliższej okolicy, na przykład Villi Lante i basenów termalnych.
Co koniecznie trzeba zwiedzić w Viterbo, jeżeli dysponujesz ograniczonym czasem? Na pewno zabytki związane z papiestwem – pałac papieski i kościół San Lorenzo. W dalszej kolejności należy zajrzeć na Pizazza del Plebiscito oraz przespacerować się uliczkami dzielnicy San Pellegrino.
Czy ktoś już był w Viterbo? A może znasz inne ładne, ale nie dotknięte plagą masowej turystyki, miejscowości we Włoszech? Jeżeli tak, to proszę napisz o tych miejscach w komentarzu pod postem.
Bardzo cenne informacje, a miasteczko ciekawe, mało znane, ale ma wiele do zaoferowania i to stara prawda, że najsmaczniej tam, gdzie jadają miejscowi:-)
We Włoszech zdaje się, że jest wiele miejsc ciekawych, zabytkowych i nieznanych zagranicznym turystom…
Zawsze staram się szukać knajp, gdzie jadają miejscowi 🙂
To właśnie uwielbiam podczas zwiedzania włoskich miejscowości. Nie ważne, czy to znana miejscowość, czy taka, o której pierwszy raz słyszę, to zawsze można się spodziewać, że nie zabraknie w niej atrakcji, a zwłaszcza zabytków i to często tych z wyższej półki. Bardzo ciekawa relacja, a takich wyjazdów służbowych to można pozazdrościć.
Pozdrawiam 🙂
To był mój pierwszy wyjazd do Włoch i od razu ciekawie trafiłem 🙂
Te wyjazdy są fajne, chociaż wypadają w mało turystycznych miesiącach. Teraz koniec listopada, następny na początku lutego. Ale z drugiej strony jest to prawdziwe poznawanie świata i ludzi 🙂
A tu Cię rozczaruję… byłem! Znam, nie tak dobrze bo ledwie kilka godzin i już nas gnało dalej, ale byłem.
Ps. Zachwyt pozostał i trwa kolejne 20 lat.
Zakoczyłeś nie rozczarowałeś 🙂 Jesteś pierwszą osobą, która może powiedzieć, że była w Viterbo
Klimatyczna miejscówka. Oglądałam kiedyś film o tym miejscu, o tej niezwykłej procesji i konklawe. Świetnie, że tam trafiłeś. Mam też wrażenie, że takich miejscowości jest we Włoszech więcej, bo kilka widziałam po drodze do Rzymu. Urocze, stare miasteczka na szczytach wzgórz. To była niezapomniana podróż. I moja, i Twoja zapewne 🙂
Zdaje się, że oni pod dostatkiem mają takich miejsc, jakie widziałaś i w jakim byłem, dlatego warto we Włoszech trochę zboczyć z utartych szlaków 🙂
W Viterbo nie byłam, ale to miasteczko przypomina inne włoskie miasta. Przypominam sobie słowa jednej z uczestniczek wycieczki, że Włochy są przereklamowane: stara kostka, stare domy, pełno ruin, żar głowę urywa, nawet w galerii nie byli, bo ta na obrzeżach.Włosi zachwycali się targiem staroci, niech przyjadą do Polski, tu też są jarmarki, ale poza tym wszystko nowe.
No tak, trzeba starą kostkę wymienić na nową, jak u mnie, kiedy kostka po 5 latach została wymieniona, bo pięcioletnia się zbyt zestarzała 🙂
pozdrawiam serdecznie
Nie mów o kostce brukowej, która w Łodzi ledwo położona, to wypada zanim któś po niej przejdzie…
A na wycieczkach zawsze znajdzie jeden uczestnik maruda, takie prawo wycieczek 🙂
Uczta dla oczu. Bardzo lubię takie włoskie „nieodkryte” miasteczka i widziałam ich kilka. Niektóre były małymi perełkami, ledwie lub wcale nie wspomnianymi w przewodniku.
Trochę zaskoczyłeś tym niesmacznym jedzeniem. Byłam kilkukrotnie we Włoszech i wpadek było niewiele.
Może mam specyficzny gust i dlatego to jedzenie nie bardzo mi smakowało? Ale w Hiszpanii byłem bardzo zadowolony z jedzenie, we Włoszech nie bardzo…
Chcemy zamieszkać w Viterbo. Gdzie można tam pracować?
Chyba nie jestem w stanie odpowiedzieć. Byłem w Vitterbo w ramach projektu unijnego, ale zatrudniała mnie instytucja polska