Regionów, gdzie dominują skały o fantazyjnych kształtach, w Czechach nie brakuje. Niektóre są w Polsce niezwykle popularne, jak Adrspach, czy Czeski Raj, inne zupełnie nieznane. O Kokořínsko pewnie nigdy bym się nie dowiedział, gdybym nie przeczytał artykułu na blogu Złotaproporcja. Zainspirowany wiedziałem, że muszę zobaczyć to miejsce na własne oczy.
Marzenie udało się spełnić w ciągu niecałego roku. Pewnego ciepłego wrześniowego dnia, wyruszyłem z Łodzi wraz z moim kolegą Łysym, na wyprawę do Czech, aby odkrywać największe atrakcje Kokorinsko. Pięćsetkilometrowa trasa była pewnym wyzwaniem, ze względu na awarię auta, jednak szczęśliwie dotarliśmy na miejsce.
Kokořínsko – podstawowe informacje
Chráněná krajinná oblast (CHKO) Kokořínsko – Máchův kraj, leży w Środkowych Czechach, około 40 kilometrów na północ od Pragi. W skład parku krajobrazowego wchodzą dwie oddzielne części: Kokořínsko oraz Máchův kraj. Zwiedziłem tylko tę pierwszą, na drugą absolutnie nie starczyło czasu.
Przed wyjazdem przeczesałem dokładnie internet, aby zorientować się, jakie atrakcje Kokorinsko w pierwszym rzędzie powinienem zobaczyć. Łatwo nie było, region nie dorobił się nawet wpisu w polskiej Wikipedii.
Centrum regionu Kokořínska jest niewielkie miasto Mělník, gdzie w Informacji Turystycznej, która czynna jest 7 dni w tygodniu (!) nabyłem rewelacyjną mapę. Wiem, jestem dinozaurem, ale bez papierowej mapy, którą wygodnie można rozłożyć na stole, trudno mi zaplanować wycieczkę.
Jeżeli zainteresował cię Park Krajobrazowy Kokorinsko, to możesz przeczytać o innych atrakcjach, takich jak: skalne rzeźby, skalne domy, czy zabytkowe wsie w innym artykule na blogu. Zachęcam też do zatrzymania się w miejscowości Melnik. |
Największe atrakcje Kokorinsko – Cinbulkova Stezka
Gdy zapytałem, przemiłą dziewczynę z Informacji Turystycznej, co przede wszystkim trzeba zwiedzić, bez wahania wskazała na Cinbulkovą Stezkę. Szlak, prowadzący wśród ukrytych w lesie ciekawie ukształtowanych piaskowcowych skał, zaczyna się i kończy w miejscowości Mšeno. Ścieżce patronuje społecznik i nauczyciel Josef Bedrich Cinbulka, który już na początku XX w. starał się rozpropagować atrakcje okolic Mšena i Kokořínska. Długość szlaku, to niby tylko 9 kilometrów, ale na trasie jest kilka ostrych podejść i stromych zejść, więc przebycie całości może być męczące i wymagać dobrej kondycji. Z tego powodu skróciliśmy trasę, niezbyt wygodnie parkując auto w miejscowości Romanov na skraju nieużytku przy szosie w okolicy kaplicy św. Marii Magdaleny. Większość Czechów zostawiała samochody kawałek dalej, przy leśniczówce Na Rovinach i jest to najbardziej sensowne rozwiązanie. Stąd wszędzie jest blisko.
Grupa skalna – Prolezovačky
Pierwszą interesującą grupą skalną są Prolezovačky. Prowadzi na nie krótkie, ale mocne wyczerpujące podejście. Skały mogą być też zdradliwe podczas deszczowej pogody. Na ścieżkach nie zamontowano żadnych zabezpieczeń, więc trzeba uważać, aby nie pośliznąć się. Z drugiej strony wielu Czechów spaceruje z małymi dziećmi i psami, więc może trochę przesadzam z tym nawoływaniem do ostrożności?
U podnóża skał znajduje się jaskinia Obraznice. W trakcie wojen (szczególnie wojny 30-letniej), służyła jako schronienie i miejsce przechowywania skarbów, głównie obrazów, aby nie dostały się one w ręce szwedzkich „łupieżników”
Od jaskini szlak prowadzi na Vyhlidkę, czyli punkt widokowy, który niestety ciut zarósł, więc można go sobie spokojnie odpuścić.
Największe atrakcje Kokorinsko – labirynt Bludiste (skalne miasto)
Na szlaku Cinbulkovej Stezki często przemierza się mniejsze lub większe wąwozy, ale skalne miasto Bludiste jest unikalne. Nigdy nie próbowałem przejść takiego labiryntu. Przypomina Błędne Skały w Górach Stołowych, ale jest znacznie bardziej wymagający. I niestety, dla osób z dużą nadwagą, niedostępny. Nie polecam go także ludziom cierpiącym na klaustrofobię. W labiryncie wąskie ścieżki przeplatają się ze skalnymi kominami wydrążonymi w blokach piaskowca. W wielu miejscach trzeba dobrze wciągnąć brzuch i zdjąć plecak, aby nie utknąć między skałami. Fragment trasy wymaga też użycia łańcuchów i skorzystania z klamer.
Průsečná skála, Żaba i Faraon
Ostatnia część Cinbulkovej Stezki jest najłatwiejsza do przejścia, pewnie dlatego spotkałem tam najwięcej turystów. Průsečná skála, to po prostu krótki i dość szeroki wąwóz wydrążony w skałach. Najlepiej ogląda się go z góry. Niedaleko znajduje się grupa skał Obří hlava a žába. Tu było najtłoczniej na całym szlaku, sporo osób zorganizowało sobie piknik pod skałami, więc cyknąłem tylko dwie fotografie i pognałem w kierunku Faraona. Na szczyt mogą dostać się jedynie wspinacze, zwykłym turystom zostaje spacer wokół skałek.
Wspomniałem tylko o najbardziej znanych atrakcjach na Cinbulkovej Stezce, ciekawych obiektów jest tu znacznie więcej, jak chociażby leśny amfiteatr, jednak zabrakło mi już sił i czasu, aby do nich dotrzeć.
Jeżeli interesują cię skalne miasta w Czechach, to koniecznie wybierz się do Czeskiej Szwajcarii. Jeżeli interesują cię mniej popularne miejsca, to przeczytaj o takich obiektach w zachodnich Czechach. Polecam też wycieczki na Morawy Południowe – do Mikulova i regionu Palavy oraz do Znojmo i Parku Narodowego Podyji |
Kokořínský důl
Kolejny dzień zdominowała naprawa samochodu. Nie wiem ile warsztatów w Melniku objechaliśmy, zanim trafiliśmy na pana Tomka, który za 500 koron naprawił przeciekający układ wspomagania i umożliwił nam dalsze zwiedzanie rejonu Kokorinska.
Cieszyłem się ze sprawnego auta, lecz musiałem skrócić zaplanowaną wcześniej wycieczkę. Celem był rezerwat Kokořínský důl, a konkretnie atrakcje usytuowane wokół szosy na odcinku między Kokořínskiem, a Vojtechovem. Już sam przejazd wąską szosą biegnącą doliną wśród skał dostarczył niezapomnianych wrażeń widokowych. Człowiek chciałby się zatrzymać wszędzie, jednak nie było na to czasu. Jechałem więc dość wolno, aby z jednej strony napawać się widokami, a z drugiej nie przejechać jakiegoś rowerzysty, których na szosie było wyjątkowo dużo, większość na rowerach elektrycznych.
Największe atrakcje Kokorinsko – Zamek Kokořín i okolice
Jedną z większych atrakcji doliny jest zamek Kokořín. Swoją obecną, neogotycką i trochę bajkową bryłę hrad Kokořín zawdzięcza przebudowie z początku XX w. Jeżeli interesuje cię zwiedzanie zamku, to samochód musisz zostawić na dole, na parkingu usytuowanym przy głównej szosie, który jest dość drogi (100 koron). W pobliżu parkingu jest czynna niewielka knajpka, więc można się też posilić.
My tylko popatrzyliśmy na zamek z dwóch punktów widokowych umiejscowionych przy wąskiej i bardzo krętej drodze prowadzącej do miejscowości Kokořín (niebieski szlak). Zamiast zwiedzania warowni wybraliśmy krótki spacer zielonym szlakiem po okolicznych skałkach, aby dotrzeć na dwa punkty widokowe. Szlak jest ładny, jednak punkty widokowe zarośnięte i niewiele z nich widać.
Jeżeli podoba ci się to co piszę i jak piszę, to może postawisz mi kawę? Będę ci bardzo wdzięczny. Wystarczy tylko kliknąć w zielony przycisk poniżej… Z góry dziękuję 🙂
Pokličky, czyli skalne pokrywki
Kawałek dalej na północ od Kokořína znajduje się ciekawa formacja skalna zwana Mšenské pokličky lub po prostu Pokličky. Samochód zostawiamy na parkingu, za który oczywiście trzeba zapłacić, ale 10 x mniej niż w Kokořínie. Na Pokličky prowadzi niebieski szlak. Odległość jest niewielka, lecz droga pnie się ostro pod górę, w znacznej części poprowadzona po drewnianych schodach. Przechodzimy pod samymi skałami, jednak najlepszy widok na pokličky rozciąga się z pobliskiego punktu widokowego. Niestety, jak wszystko w tym rejonie, lekko zarośniętego.
Pokličky przypominają pokrywki (stąd nazwa) lub płaskie kapelusze przykrywające słupy skalne. Ukształtowały się w wyniku procesów wietrzenia – pokrywki są zbudowane z gruboziarnistych piaskowców, podtrzymujące je słupy z miękkich piaskowców. Ponieważ proces wietrzenie nadal trwa, pewnego dnia pokličky się zawalą. Jeżeli pójdziesz dalej kierując się znakami niebieskiego szlaku, dotrzesz do Cinbulkovej Stezki.
Vesnická památková zóna Jestřebice
Nie podążaliśmy niebieskim szlakiem, tylko po zejściu z Pokliček ruszyliśmy nieoznakowaną drogą do wsi Jestřebice. Chciałem zobaczyć, jak wygląda „vesnická památková zóna”. W rejonie Kokořínska ustanowiona kilka takich zabytkowych wiejskich obszarów, gdzie zachowało się dużo tradycyjnych domów.
Niektóre z tych obszarów wiejskich są bardzo zadbane, o innych nie da się tego powiedzieć. Jestřebice należą do jednych z najładniejszych. Dodatkowo w środku wsi działa tradycyjny, czeski bar, którego absolutnie nie można pominąć. Zastanawia mnie, jak takie bary piwne, są w stanie się utrzymać w niewielkich miejscowościach. W Polsce byłoby to niemożliwe.
Spacerując wokół Jestřebic można natknąć się na wiele ciekawych obiektówc, jednak ze względu na późną porę zobaczyłem tylko jeden – Jestřebické pokličky. Nie są tak dobrze wyeksponowane, jak Mšenské pokličky i trzeba się do nich wspiąć naprawdę ostrym podejściem bez żadnych ułatwień typu schody, jednak warto im poświęcić trochę czasu.
Do samochodu wróciliśmy zielonym szlakiem prowadzącym przez Vojtěchov, gdzie znajduje się piękna drewniana dzwonnica.
Największe atrakcje Kokorinsko – podsumowanie
Koniecznie trzeba przespacerować się doliną Kokorinską oraz wybrać na Cinbulkovą Stezke. Moim zdaniem potrzeba na to nie mniej niż dwa dni. Osobiście czułem pewien niedosyt, zabrakło mi jeszcze jednego dnia, abym poczuł, że zwiedziłem wszystko bez nadmiernego pośpiechu, który mi towarzyszył. Gdybym miał wybrać trzy najważniejsze do zobaczenia miejsca, to byłby to labirynt Bludiste, przejazd doliną Kokořínský důl wraz z wejściem na Mšenské pokličky, a także wizyta w Jestřebicach zakończona odpoczynkiem w tutejszym barze.
Jeżeli lubisz papierowe mapy, to koniecznie kup je w Informacji Turystycznej w Melniku, jeżeli bazujesz tylko na aplikacjach w telefonie, to nieustannie polecam „mapy.cz”, przy pomocy której nie tylko zaplanujesz zwiedzanie, ale też sporo dowiesz się o najciekawszych obiektach.
No jak przeczytałam, że w środkowych Czechach, to już chciałam w auto wsiadać – ale jakoś ta lokalizacja blisko ode mnie nie jest, więc na razie sobie odpuszczę, chociaż wygląda bardzo interesująco. Inne skalne miasta znam, tego nie i nawet o tym nie słyszałam, więc bardzo dziękuję za ciekawe informacje, będzie jak znalazł po pandemii.
Czechy lubię, dużo czytam o tamtejszych atrakcjach, ale o Kokorinsko dowiedziałem się niedawno. Jestem ciekaw ile niespodzianek ten kraj jeszcze kryje 🙂
Lubię skalne miasta, te niesamowite cuda natury, które wykonała matka-natura. Kilka ich już odwiedziłam. O tym z okolic Kokorinska (nie wiem, czy tak się odmienia) nie słyszałam, więc z zainteresowaniem przeczytałam Twoją relację. Fajne miejsca, zwłaszcza z taką architekturą.
Dzięki i pozdrawiam:)))
To jest bardzo mało znane miejsce w Polsce, ale naprawdę warte odwiedzenia, szczególnie jeżeli lubisz skalne miasta
W opisywanych u Ciebie nie byłam, za to w Czeskiej Szwajcarii tak i każdemu polecam.
Czeska Szwajcaria stała się już bardzo popularna, więc szukam miejsc mniej znanych 🙂
j coś dla mnie! – już nawet widzę tam siebie z taką jedną osóbką…
Jedźcie, jedźcie, na pewno wam się spodoba 🙂
cieszę się, że się tam wybrałeś i podzieliłeś tym tutaj 🙂 bo dzięki temu już wiem, gdzie koniecznie muszę postawić swoje stopu. zdecydowanie nie odpuszczę labirynty Bludiste i innych opisanych przez Ciebie miejsc.
szkoda tylko, ze te punkty widokowe tak zarastają, no ale na to akurat poradzić nic nie mogę, poza tym aby dotrzeć tam zanim zarosną na amen 🙂
ps. czasami trzeba wywiesić białe flagi i poddać się niemocom i niechciejstwom. bez wyrzutów sumienia. zregenerować. zwłaszcza po trudnym czasie.
Przypuszczałem, że ten rejon ci się spodoba 🙂 Zapewne dysponujesz lepszą kondycją, więc pewnie więcej kilometrów szlaków przejdziesz, może sam odkryjesz miejsca, do których nie dotarłem. Na blogu będzie jeszcze jedna relacja z pobliskich okolic, gdzie kryją się…, nie napiszę co się kryje, muszę trochę zachować na następny wpis 🙂
A z niechciejstwem jest tak, że strasznie mnie ono wkurza, a nie potrafię niekiedy go przełamać i tworzy się taki samonapędzający się krąg…
Ależ ciekawe miejsce. Gdyby nie zimny październik (i wirus) to już planowałabym wyjazd. Dzięki, że o nim napisałeś.
Miejmy nadzieję, że w przyszłym roku da się podróżować do Czech…
Niestety, ale bary piwne powoli, ale skutecznie, znikają z czeskiego krajobrazu. Ponoć rocznie to idzie w kilka tysięcy obiektów. Czesi znacznie chętniej niż Polacy spożywają ze znajomymi w lokalach, ale także to się trochę zmienia. Dodatkowo pandemia, lockdown, a teraz drugi lockdown dobijają te mniejsze knajpy… Szkoda.
Pozdrawiam.
Zmartwiła mnie ta informacja. Bardzo zmartwiła 🙁 Czeskie bary piwne powinny być wpisane na listę UNESCO i specjalnie chronione…
Jak jechałem w niedzielę kilkadziesiąt km trzycyfrową drogą to liczyłem ile zobaczę po drodze knajp. Naliczyłem w wioskach ze 12, ale tylko jedną otwartą…
Może to ze względu na pandemię? Oni często też mają dość dziwne godziny otwarcia, więc może nie wszystkie były na stałe zamknięte? Próbuję się jakoś pocieszać…
Ilekroć czytam o czeskich zamkach widzę, jak one pięknie wyglądają, zupełnie jakby ząb czasu nie skruszył murów, ani żadne działania wojenne nic tam nie zniszczyły. Te zamki naprawdę przetrwały do naszych czasów w tak dobrym stanie czy są odrestaurowywane?
W Czechach od XVII w. praktycznie nie toczyły się wojny, więc i zamki miały szansę przetrwać. Część została przebudowana przez swoich właścicieli na przełomie XIX i XX w stylu romantycznym, więc do końca oryginalne nie są
Skalne miasta są magiczne. Gdy pojawiłam się w takim miejscu po raz pierwszy, byłam pod wielkim wrażeniem tego co zobaczyłam. Ktoś by powiedział, zwykłe skały. Raczej skały niezwykłe, te kształty, ta wielkość. A gdy do tego dodasz odrobinę wyobraźni, tylko wsiąść w auto i opuścić 4 ściany domostwa, by ponownie te cuda zobaczyć. Pozdrawiam 😉
Skalne miasta są niesamowite. Nie miałem pojęcia, że jest ich tak dużo i pewnie jeszcze wiele do odkrycia. Masz rację, warto wsiąść w samochód…, tylko na razie te atrakcje są przed wszystkimi zamknięte….