Na Pilsku (1557 m n.p.m.) zimą byłem wielokrotnie, ale zawsze, jako narciarz. Tym razem na szczyt wchodziliśmy pieszo. Był początek marca, spadło dużo śniegu, ale pogoda, chociaż mroźna była wyjątkowo przyjemna i słoneczna. Muszę przyznać, że wejście na Pilsko z Korbielowa zimą sprawiło mi dużo frajdy, chociaż były momenty, kiedy żałowałem, że jednak nie zabrałem nart ze sobą.
Wejście na Pilsko z Korbielowa zimą zielonym szlakiem
Wędrówkę rozpoczęliśmy w Korbielowie, ruszając w górę zielonym szlakiem. Na Halę Miziową szliśmy praktycznie cały czas wzdłuż trasy wyciągu. Trochę dziwnie się czułem podchodząc, a nie wjeżdżając jak zwykle z nartami wyciągiem, ale zawsze trzeba spróbować czegoś nowego.
Zielony szlak przebiega tuż obok tras narciarskich, czasami się z nimi krzyżuje, czasami biegnie ich poboczem. Nie czułem się bezpiecznie, gdy tuż obok śmigali rozpędzeni narciarze. Umiejętności niektórych z nich pozostawiały wiele do życzenia i w każdej chwili jakiś rozpędzony narciarz mógł po prostu nas rozjechać.
Obawa przed pędzącymi narciarzami była jedyną niedogodnością, jaka nas trapiła. Pogoda była piękna. Śnieg, lekki mróz i słońce. Zatrzymywaliśmy się często, aby nie tylko odpocząć, ale także popatrzeć, gdyż widoki były niesamowite. Szczególnie dostojnie prezentował się w blasku słońca ośnieżone wierzchołek Babiej Góry.
Górskie wędrówkiNa blogu możesz przeczytać o innych wędrówkach górskich. Chociażby o podejściu na Babią Górę, którą tak dobrze widać z PilskaZ zimowych wypraw polecam wędrówki na nartach w Tatrach. Poznaj dwie proste trasy dogodne dla początkujących narciarzy skiturowych |
Zmiana pogody na Hali Miziowej
Sceneria zaczęła się zmieniać, gdy dotarliśmy na Halę Miziową. Od dołu nadciągały chmury. Zbliżały się w naszym kierunku zdecydowanie zbyt szybko. Mieliśmy ochotę odpocząć w schronisku, ale zdecydowaliśmy się na dalszy marsz, gdyż groziło załamanie pogody. Chcieliśmy staną na szczycie Pilska w słonecznej aurze.
Wyścig z chmurami przez Kopę Pięciu Kopców
Szliśmy szybko. Goniące nas chmury, jakby zwolniły, dawały szansę. Od Kopy Pięciu Kopców poczuliśmy siłę wiatru zrobiło się naprawdę zimno. Na szczycie stanęliśmy dosłownie w ostatniej chwili. Jeszcze udało się popatrzeć na pasmo tatrzańskich szczytów, jeszcze rzucić okiem na majestatyczny szczyt Babiej i w jednym momencie spektakl się skończył.
Wejście na Pilsko z Korbielowa zimą – gwałtowne załamanie pogody
Cały świat przesłoniło morze chmur. Zrobiło się przeraźliwie zimno. Schodziliśmy szybkim tempem, jednak mimo drugiej pary rękawic, dłonie marzły niemiłosiernie. Dobrze, że mieliśmy ze sobą dodatkowe ciepłe ciuchy. Pilsko potrafi być niebezpieczne!
Powrót z postojem na Hali Miziowej
Rozgrzaliśmy się, gdy dotarliśmy do lasu. Drzewa osłaniały przed wiatrem. Na Hali Miziowej było już zdecydowanie lepiej – buro i pochmurno, ale już nie tak zimno. Na pół godziny weszliśmy do schroniska, by się rozgrzać. Tłok był straszliwy, ale znaleźliśmy jakiś stolik, wokół którego zmieściła się cała grupa.
Zejście zielonym szlakiem do Korbielowa było praktycznie bez historii. Pogoda nijaka, chmury, brak widoków, wokół tylko śmigali narciarze.
Spodobał ci się artykuł? Był dla ciebie ciekawy, pożyteczny i interesujący? Jeżeli tak, to możesz wesprzeć Świat Hegemona na Zrzutce. Nawet najmniejsza kwota ma znaczenie i będę ci za nią bardzo wdzięczny
Wejście na Pilsko z Korbielowa zimą – podsumowanie
Pilsko zawsze kojarzyło mi się z nartami. Nie przypuszczałem, że zimą wejdę na szczyt na własnych nogach i że mi się ta zimowa wędrówka tak spodoba. Podejście nie jest zbyt trudne, jedyną niedogodność stanowi dzielenie stoku z narciarzami, może lepiej wchodzić inną drogą, która nie grozi kolizją?
Pilsko potrafi zaskakiwać. Pogoda bywa tu niebezpiecznie zmienna, a na szczycie łatwo pobłądzić. Lepiej nie sugerować się ładną i słoneczną pogodą i mieć zapasowe ciepłe rzeczy, aby nie doszło do takiej tragedii, jak w 1980 r.
Nie zamierzam nikogo straszyć, tylko zachęcam do zachowania zdrowego rozsądku.
Ciekawa opowieść, zachwycające zdjęcia. Powróciły sentymentalne wspomnienia sprzed lat związane z Pilskiem. Aż mi się zatęskniło za górami. Już tak dawno nie byłam nigdzie na szlaku. Mam nadzieję to niedługo nadrobić. 😊
W porównaniu ze mną, to jesteś na szlaku bardzo, bardzo często 🙂 Mnie się też bardzo tęskni za górami, ale w najbliższym czasie nie mogę pojechać.
Dziękuję za zrzutkę 🙂
Gratulacje! Mnie nikt nie namówi na takie zimowe harce, zimno odstrasza skutecznie, nie lubię ekstremalnych warunków w każdej porze roku…a poza tym kondycja już nie ta!
Ale poczytać miło:-)
Tam i z mniejszą kondycją da się wejść. Ja też nie mam specjalnej kondycji, a wszedłem bez zadyszki 🙂
Na Pilsku uczyłem się jazdy na nartach i w tamtym czasie pewnie należałem do tej grupy na którą trzeba uważać, cóż umiejętności nabywa się z czasem. Wchodziłem na Pilsko kilka razy ale zawsze latem lub jesienią, zimą tylko narty. Pogoda sprzyjała zrobieniu dobrych zdjęć, a ten widok na Babią jest rewelacyjny. Pozdrawiam serdecznie 🙂
Ja też Pilsko traktowałem tylko na narty, a nie chodzenie na nogach. Tym razem było inaczej i jestem zadowolony 🙂