Łódzkie cmentarze – refleksja o życiu i przemijaniu

Zapraszam cię na spacer po najstarszych łódzkich cmentarzach. Nekropolie zazwyczaj odwiedzamy w Zaduszki i Wszystkich Świętych, potem nie pojawiamy się tam nawet przez cały rok. Niesłusznie. Cmentarze są nie tylko miejscem pochówku, ale też świadkiem historii. Groby bywają dziełami sztuki. Cmentarze, to miejsca, zadumy i refleksji, dlatego zapraszam na zadumany i refleksyjny spacer po łódzkich zabytkowych nekropoliach. Łódzkie cmentarzy warto odwiedzić o każdej porze roku.

łódzkie cmentarze
Łódzkie cmentarze – fragment balustrady na Starym Cmentarzu przy ulicy Ogrodowej

 

Łódzkie cmentarze – Stary Cmentarz przy  Ogrodowej

Powstał w XIX wieku, jako nekropolia dla wyznawców religii chrześcijańskich podzielona na trzy części: katolicką, prawosławną i protestancką. Najcenniejsze groby zlokalizowane są w obrębie tej ostatniej. Tutaj złożono doczesne szczątki najznamienitszych łódzkich fabrykantów. Najbogatszemu z nich, Karolowi Scheiblerowi, wzniesiono mauzoleum w postaci neogotyckiej świątyni. W konkursie na projekt zamieszczono punkt: nie oznacza się sumy kosztów, aby nie krępować myśli autora. Niestety, cenny obiekt zdewastowano po II wojnie światowej. W ostatnich latach stopniowo odzyskuje blask, jednak koszty renowacji są ogromne.

Mauzoleum Scheiblera przed renowacją
Mauzoleum Scheiblera przed renowacją

Inni przemysłowcy – Grohmanowie, Geyerowie czy Kindermanowie spoczywają w niewiele skromniejszych grobowcach. Warto zwrócić uwagę na wyrzeźbione w marmurze sylwetki  żałobnic i aniołów. Moim ulubionym jest anioł o twarzy przedwcześnie zmarłej Sophie Biederman. Pochyla się on z troską nad dwoma małymi chłopcami – osieroconymi synami Sophie.

Anioł na grobie Sophie Biederman. łódzkie cmentarze
Anioł na grobie Sophie Biederman

Najbardziej zaskakuje nagrobek czarnoskórego amerykańskiego aktora Iry Aldrige’a, odtwórcy ról szekspirowskich, który zmarł nagle podczas pobytu w Łodzi w 1867 roku.

Grobowiec Iry Aldrige'a
Grobowiec Iry Aldrige’a
cmentarze lodzkie fot.: Dawid Lasocinski

Po II wojnie światowej społeczność ewangelicka skurczyła się i zbiedniała. Wbrew pozorom nekropolii wyszło to tylko na dobre. Współczesne pochówki nie zatarły historycznego układu, a podniszczone, pokryte mchem i porośnięte bluszczem nagrobki sprzyjają nastrojowi refleksji i zadumy.

Mauzoleum Gojżewskich
Mauzoleum Gojżewskich

Na najmniejszej, prawosławnej części cmentarza zwraca uwagę niewielkie mauzoleum Konstantego Gojżewskiego wzniesione tuż przy granicznym murze. Po drugiej stronie, już na części katolickiej, została pochowana Aleksandra, żona Konstantego. Małżonkowie po śmierci spoczęli obok siebie, chociaż na dwóch różnych cmentarzach.

Wśród katolików nie było zbyt wielu bogaczy, stąd też ich nagrobki są o wiele skromniejsze. Na ich tle wyróżnia się mauzoleum Julisza Heinzla, jedynego katolickiego krezusa. Budowla swoim stylem przypomina nieco Kaplicę Zygmuntowską na Wawelu. Pozostałe, warte uwagi grobowce, nie tak łatwo odnaleźć wśród zalewu współczesnych pochówków. Zawsze zatrzymuję się przy pomniku Magdy Sobczak, młodej dziewczyny trzymającej w wyciągniętych dłoniach wiązankę kwiatów. Porusza jej tragiczna historia. Zamordowano ją, gdy została sama w mieszkaniu. Miała wtedy zaledwie 16 lat. Zabójcy nigdy nie odnaleziono.

Grób Magdy Sobczak. łódzkie cmentarze
Grób Magdy Sobczak zamordowanej maturzystki

Cmentarz żydowski przy Brackiej

cmentarze lodzkie fot.: Dawid Lasocinski

Podobno jest to największa nekropolia żydowska w Europie. Zanim się tam wybierzemy pamiętajmy o kilku zasadach – wstęp jest płatny, mężczyźni powinni mieć nakrycie głowy, w soboty (szabas) cmentarz jest zamknięty. Co prawda główna brama znajduje się przy ulicy Brackiej, ale prawie nigdy nie jest otwierana. Aby dostać się na cmentarz, trzeba znaleźć niedużą furtką przy ulicy Zmiennej.

cmentarz żydowski w Łodzi
Na grobach na cmentarzu żydowskim układa się kamienie, raczej nie zapala zniczy

Żydzi inaczej niż chrześcijanie postrzegają śmierć i cmentarze. Każdy, nawet najbiedniejszy ma prawo do darmowego pochówku, którym zajmuje się bractwo Chewra Kadisza. Nie pobiera się też opłat za tzw. placowe. Na grobach raczej nie pali się świec, tylko układa kamienie.

macewy na cmentarzy żydowskim w Łodzi
Na tych grobach dominuje symbol złamanego drzewa świadczący o przedwczesnej śmierci

Wejście na cmentarz czyni człowieka nieczystym, dlatego nie powinni tu przebuwać koheni (kapłani). Groby kapłanów oznaczone są symbolem otwartych złączonych dłoni i zazwyczaj znajdowały się na skraju cmentarza. Symbole umieszczane na macewach wiele mówią o zmarłych. Księgi, czy szafa z księgami oznaczają uczonych w piśmie, dzban z wodą i misa lewitów, świece znajdziemy na grobach kobiecych, a złamane drzewo świadczy o przedwczesnej śmierci. Na nagrobkach nie powinny pojawiać się postaci ludzkie, ale jest jeden wyjątek – piękny, biały, secesyjny pomnik Ruty Akawie, dzieło Abrahama Ostrzegi.

Nagrobek Ruty Akawie
Nagrobek Ruty Akawie

Oprócz tradycyjnych macew w centralnej części cmentarza zobaczymy urządzone z wielkim przepychem mauzolea i grobowce. Jest to sprzeczne z tradycją żydowską, ale kto bogatemu zabroni? Nad całością dominuje mauzoleum Izaaka Kalmanowicza Poznańskiego, drugiego pod względem bogactwa przemysłowca łódzkiego. Dla niego wniesiono największy żydowski nagrobek na świecie. Mniejsze, ale też pełne przepychu, mauzolea ufundowano dla majętnych przemysłowców, takich jak Markus Silberstein, czy Zygmunt Jarociński.

Mauzoleum Poznańskich (w głębi) i Jarocińskich (z kolumnami)
Mauzoleum Poznańskich (w głębi) i Jarocińskich (z kolumnami)

Historia cmentarza nierozerwalnie przeplata się z tragedią Holokaustu. Zmarłym i pomordowanym poświęcone jest pole gettowe, jedyny teren, na którym nie chcą rosnąć żadne drzewa. Tuż przy cmentarnym murze znajdują się doły, w których mieli być pochowani ci, których Niemcy wyznaczyli do uprzątnięcia resztek getta.

Łódzkie Cmentarze – podsumowanie

Współczesne kultura bogatych społeczeństw europejskich stara się usunąć śmierć na margines, poza nawias. Jednak wszyscy jesteśmy śmiertelni i warto z tej perspektywy od czasu do czasu spojrzeć na swoje życie. Refleksji sprzyja spacer alejkami starych cmentarzy. Taka wędrówka uświadamia przemijanie, a jednocześnie pokazuje piękno życia.

Grób rodziców Juliana Tuwima na cmentarzu żydowskim
Grób rodziców Juliana Tuwima na cmentarzu żydowskim
Subskrybuj
Powiadom o
guest
36 komentarzy
Najstarsze
Najnowsze
Inline Feedbacks
Pokaż wszystkie komentarze
~jotka

Zawsze uważałam, że cmentarze są skarbnicą wszelakich dóbr: architektonicznych, historycznych, artystycznych itd. Lubię odwiedzać stare cmentarze, także na wycieczkach po Polsce, bo zawsze coś nas zaskoczy, piękne są niektóre sentencje nagrobkowe, ciekawe historie zmarłych lub mogił.
Bardzo zajmujące rzeczy wyszukałeś i pięknie przedstawiłeś, jeszcze jedna ciekawa wirtualna wycieczka…

hegemon

Zastanawiałem się czy tylko ja tak mama, że lubię odwiedzać stare, historyczne cmentarze. Cieszę się, że nie jestem w tym osamotniony 🙂

~Agnieszka Wieczorek

No to jest nas już troje 🙂 U mnie w Tarnowie także jest wiele pięknych, zabytkowych grobów. Szczególnie na Starym Cmentarzu, który niedawno został odnowiony, no i na Żydowskim, który niestety często jest dewastowany.

hegemon

W Łodzi żydowski cmentarz był przez całe lata dewastowany, teraz sobie już jakoś z tym radzą. Tarnów jest pięknym miastem, więc pewnie i cmentarze też są warte zobaczenia, niestety, ostatnio byłem tam zbyt krótko, aby planować coś więcej, niż zwiedzenie ścisłego centrum…

Beta

Absolutnie nie jesteś, chociaż czasem wstyd mi się do tego przyznać, by nie być posądzoną o jakąś nekrofilię, buuuuuuuuuuu. Cmentarze łódzkie niesamowite, bardzo mi z tych wyrywkowych zdjęć przypomina ten nicejski – ponoć jeden z piękniejszych na świecie, więc i łódzki by się znalazł w tym gronie 🙂

hegemon

Wow, cmentarze łódzkie umieszczone wśród najładniejszych na świecie 🙂 Chociaż, może i są?

Ania

’Nieczęsto pisuję o moim rodzinnym mieście’ Teraz rozumiem znaczenie tych słów. Wydaję książkę. Miejsce akcji- bliżej nieokreślone. Ok. Zaczynam intensywną pracę. Poznaję specjalistów w tej dziedzinie i słyszę: Przenieśmy akcję do Iławy, do Pani miasta. Padam. Kurcze, niby jestem rodowitą Iławianką, ale tak trudno pisze się o swoim mieście. Wzięłam sie do roboty. Mnóstwo książek, konsultacji. Teraz z biegiem czasu wiem, że to nie było takie trudne, lecz wg mnie zawsze łatwiej pisze się o oddalonych miejscach. 🙂

hegemon

Niełatwo o własnym mieście, bo mocno opatrzone. Ale jak akcję swojej książki przeniesiesz do Iławy, to łatwiej Ci będzie pisać. Przecież większość kątów znasz, jak nikt inny. Naprawdę mocno trzymam kciuki za Twoją twórczość 🙂

~Eve Daff

Piękne zdjęcia, a Łódź wspominam z wielkim sentymentem, mam tam rodzinę i czasami wpadam powłóczyć się po Piotrkowskiej i okolicach 🙂 A cmentarze – piękne, klimatyczne z duchami przeszłości też nawiedzam i jakoś tak odnajduję się tam wyjątkowo dobrze.

hegemon

Cieszę się, że Łódź, nie tylko na Piotrkowskiej Ci się podoba 🙂

~ikroopka

O swoim mieście łatwiej się pisze i mysli, kiedy się w nim nie mieszka; od trzydziestu lat we Wrocławiu, a wciąż moim miastem jest Kraków, który znam z dzieciństwa i lat młodości, a teraz odkrywam na nowo, ale mając bazę wydeptanych ścieżek sprzed lat.

Jak odebrałeś słowa Lindy o Łodzi meneli?

hegemon

Masz rację. Łodzią zainteresowałem się dopiero po powrocie ze studiów w Lublinie.
A słowa Lindy? Po pierwsze wyrwane przez dziennikarzy z kontekstu. Po drugie, każdy ma prawo uważać to, co mu się podoba. Po trzecie Łódź ma piękne miejsce, ale też i ohydne (tam najczęściej robią zdjęcia ekipy filmowe) i naprawdę może się nie podobać. I po czwarte – problemem nie są słowa Lindy, ale cała beznadziejna histeria, jaka po nich wybuchła. Łodzianie pokazali się jako ludzie przeczuleni o bardzo małym poczuciu własnej wartości…

~elżbieta

Obszernie teoretycznie i bogato fotograficznie pokazałeś cmentarze łódzkie. Są warte opisania, przedstawienia szerokiej rzeszy czytelników. Różnorodne jeżeli chodzi o religię. W czasie moich podróży do Paryża zwiedziłam kilka najstarszych nekropolii: Cmentarz Père-Lachaise, Cmentarz Montparnasse. Cmentarz Montmartre. Wszystkie powstały w jednym czasie na obrzeżach miasta. Dzisiaj są prawie w ich centrum. Odnalazłam grób Fryderyka Chopina na Cmentarz Père-Lachaise. Miło było zobaczyć pęk tulipanów w kolorach białym i czerwonym i miniaturę flagi polskiej na pomniku. W Poznaniu z kolei na jednym z cmentarzy, a konkretnie na Nowinie pojawił się niespotykany grobowiec. Trzy lata temu Jan Kulczyk pochował tam swojego ojca. W tym… Czytaj więcej »

hegemon

Rzeźba przy grobie Kulczyka robi wrażenie, ale sam grób musi się zestarzeć, pokryć patyną, trochę zarosnąć, wtedy będzie ciekawszy…
W Paryżu widziałem tylko cmentarz Montmartre, zadziwił mnie, że właściwie ludzi grobów nie odwiedzają, natomiast w wielu grobowcach żyją koty – mają swoje posłania i miski z jedzeniem…

~Jaga

Byłam tam dwa razy i miałam zdanie o Łodzi , że jest brudna szara i niegościnna…Ale Twoje piękne zdjęcia temu zaprzeczają. Żeby zwiedzać i oglądać to trzeba wiedzieć co i gdzie…

hegemon

Łódź na pierwszy rzut oka jawi się właśnie tak – brudno, szaro i niegościnnie. Trzeba naprawdę wiedzieć w jakie miejsca pójść, aby zobaczyć jej ciekawe oblicze… Sam się tego długo uczyłem.

Marta

Śmierć to nieodłączny element życia. Ja często chodzę na cmentarz. Od dziecka byłam nauczona, że trzeba odwiedzać bliskich. Mam grób siostry. Była malutka. Nie znałam, ale przychodzę do Niej. To mój anioł stróż. A co do zabytkowych cmentarzy. Powiem Ci, że lubię je odwiedzać. Zwłaszcza te malutkie, stare. Pamiętam Sopot. I żydowski cmentarz. Zrobił na mnie wrażenie. Miał coś w sobie. Może dlatego, że od dziecka oswajano mnie z cmentarzami, nie boję się ich. Na nich panuje specyficzny klimat…

hegemon

Masz rację, że śmierć jest nieodłącznym elementem życia, tylko kultura zachodnioeuropejska stara się śmierć „zamieść pod dywan”. Niedobrze. A cmentarze mogą być piękne, tylko muszą się trochę zestarzeć. Lubię odwiedzać te, na których nie ma już prawie żadnych pochówków, trochę zarośnięte, trochę podniszczone…

~Marta

Tak jak piszesz.Te trochę już zarośnięte i te troszkę zapomniane są najbardziej urokliwe.

hegemon

Właśnie 🙂

Anna

Niezwykle ciekawy post, do którego musiałeś zebrać dużo materiału. Teraz nie ma już tak pięknych budowli na cmentarzach, jak były kiedyś, jednak większość Polaków stara się dbać o groby swoich bliskich, co dobrze o nich świadczy.
Bardzo dużo dowiedziałam się z Twojego postu, za co dziękuję.

hegemon

W Polsce cały czas dba się o groby, to dobrze. Wiem, że groby są teraz mniej wysublimowane, niż kiedyś, ale być może to co teraz nie bardzo nam się podoba, kiedyś będzie cieszyć oczy innych?

Aga

Piękne. Pełne. Mądre. Dziękuję.

oto ja

Nigdy nie byłam w Łodzi więc nie mam żadnego o niej wyobrażenia. Jeździ tam czasem moja córka na jakieś koncerty czy inne wydarzenia i stwierdza, że to miasto ma klimat. Pięknie i rzeczowo oprowadziłeś Czytelników po cmentarzach. W czasie odwiedzania grobów bywam na cmentarzu ewangelickim – niektóre stare groby, pomniki wyglądają magicznie. Ciekawe jaka jest historia ludzi tam pochowanych. Natomiast na takich zwyczajnych nowych cmentarzach obserwuję różne mody w zakresie wzornictwa nagrobków. I raczej wielkiej sztuki tam nie dostrzegam.
Pozdrawiam 😉

Matka na Szczycie

Ja to do Zaduszek w ogóle zawsze lubiłam zaduszkowe klimaty i miałam do tego dnia radosne podejście, bo… mam wtedy urodziny 😉

Maciej

Piękny tekst. Podałeś kilka ciekawych informacji, swoją drogą na cmentarzach chrześcijańskich także chowa się biednych za darmo. Tyle że w naszej kulturze nawet bezdomni starają się uciułać jakieś fundusze na pochówek (innasprawa co się z tymi pieniędzmi dzieje po ich śmierci). A że za plac pod budowę grobowca trzeba zaplacić? A to już bardzo dobrze. Grobowce krezusów to już dzis tylko ciekawostki turystyczne, z mojego punktu widzenia jako zapalonego tanatoturysty było warto je stawiać. Ale czy dały swym lokatorom choć godzinę dłużej w pamięci innych ludzi?! Czy osoby które tam dzis spoczywaja sa dla nas mniej anonimowe niż spoczywające w… Czytaj więcej »

Maciej

Na pewno bez takich monumentów. Tarnów był jednak znacznie biedniejszym od łodzi miastem.

Maciej

Cały XIX wiek Tarnów to tylko prowincjonalne galicyjskie miasteczko na kresach Cesarstwa. Wtedy Łódź to był superprężny ośrodek (sukienna dolina 😉 ). Miała swoją warstwę bardzo bogatych przemysłowców których stać było na takie monumenta.
Zdrugiej strony Tarnów ma dwa największe na świecie nagrobki renesansowe, no ale to nie cmentarz a prezbiterium katedry.

Agnieszka

Może jeszcze warto dodać, że w sąsiedztwie mauzoleum Izaaka Kalmanowicza Poznańskiego, dosłownie po drugiej stronie alejki znajduje się skromny grób Menachema Bornsztajna, czyli Ślepego Maksa.