Chyba nie ma drugiej, aż tak fotogenicznej pory roku, jak „złota polska jesień”. Jeżeli tylko nie pada zbyt intensywnie, to każdy spacer, każde wyjście z domu dostarcza mnóstwo pięknych kadrów. Nic, tylko przyłożyć wizjer do oka i fotografować bez opamiętania.
Jednak, jeżeli marzysz o zdjęciach ponadprzeciętnych, to warto pojechać w wyjątkowe miejsce. Najlepiej tam, gdzie rosną lasy bukowe lub zachowały się aleje klonowe. Jak do tej pory znalazłem w Polsce cztery takie rejony na wyjątkowe jesienne fotografowanie. Za każdym razem przywożę z nich niezapomniane zdjęcia, nawet wtedy, gdy jesień jest byle jaka.
Pieniny w jesiennej szacie
O wyjątkowości Pienin decydują kontrasty między kolorami lasów liściastych oraz białymi skałami wapiennymi. Gdziekolwiek, by się nie ruszyć, wszędzie zachwycają wyjątkowe barwy jesieni. Pieniny, są na tyle niewielkim pasmem górskim, że można je obejść w dwa, najwyżej trzy dni. Jeżeli miałbym coś szczególnego polecić na jesienne fotografowanie, to przede wszystkim: przełom Dunajca widziany ze szczytu Sokolicy, wąwóz Homole oraz Małe Pieniny. A po Słowackiej stronie okolice Czerwonego Klasztoru.
Więcej w artykule o jesiennych Pieninach.
Jesienne fotografowanie – światłoJest miękkie niemal przez cały dzień, ale najpiękniejsze oczywiście w okolicach poranka i przy zachodzie słońca. W październiku wschód jest na tyle późno, że wstawanie wczesnym świtem nie musi być bolesne, warto więc się przełamać i chociaż raz spróbować. Szczególnie, że o tej porze dnia nie brakuje bardzo malowniczych mgieł, które uatrakcyjnią kadry fotograficzne |
Październikowe Rudawy Janowickie
Rudawy, to niewielkie pasmo górskie położone w Sudetach. Swój szczególny jesienny urok zawdzięczają lasom liściastym, z których wyłaniają się ostańce skalne o fantazyjnych kształtach.
Jesienne fotografowanie polecam w okolicach Starościńskich Skał, zamku Bolczów oraz w Sokolikach. Niezwykle fotogeniczne są Kolorowe Jeziorka, które powstały w miejscu, gdzie niegdyś eksploatowano piryty. Jesienią nie brakuje w nich wody, a dzięki miękkiemu oświetleniu kolory poszczególnych jeziorek stają się wyjątkowo intensywne.
Dodatkowe informacje znajdziesz w artykule poświęconym Rudawom Janowickim.
Jesienne fotografowanie wśród jurajskich skał
Na Jurze, podobnie jak w Pieninach, zachwyca kontrast pomiędzy bielą wapiennych ostańców, a złotymi kolorami lasów liściastych, których w tych rejonach nie brakuje. Częstochowska część Jury najlepiej prezentuje się jesienią w okolicach Złotego Potoku (więcej w artykule o Złotym Potoku i okolicach). Szczególnym powodzeniem wśród fotografów cieszy się Aleja Klonowa zaczynająca się w pobliżu pałacu Raczyńskich i prowadząca do Siedlec Janowskich. Najlepiej fotografować ją o wschodzie słońca. Niestety, jej popularność bywa też przekleństwem, ponieważ fotografowie bez skrupułu wjeżdżają swoimi autami w kadr, nie przyjmując do wiadomości, że nie tylko oni chcieliby uchwycić jesienny urok tego miejsca.
Aleja, to wyjątkowe, ale nie jedyne miejsce na jesienne fotografowanie. Szczególnie polecam porośnięte lasem bukowym Sokole Góry, Bramę Twardowskiego oraz Góry Gorzkowskie.
Jesienne fotografowanie – kiedy najlepiej?Dla miłośników zachodów słońca zdecydowanie najlepszy jest wrzesień. Nie ma drugiego miesiąca z tak dramatycznie zachodzącym słońcem. Kolorowe drzewa w dużych ilościach pojawiają się dopiero w połowie października. Trzeba jednak być czujnym, ponieważ okres ten nie trwa zbyt długo, często na początku listopada nie ma już żadnych liści na gałęziach |
Bukowe lasy w okolicach Przedborza
W porównaniu z Pieninami, Rudawami czy Jurą, Ziemia Przedborska nie należy do zbyt rozpoznawalnych regionów w Polsce. Dlatego polecam ją tym, którzy nie zamierzają się ścigać w poszukiwaniu dobrych kadrów z tłumem innych fotografów.
Ziemia Przedborska leży w południowo-wschodnim krańcu województwa łódzkiego i jest uznawana za część Gór Świętokrzyskich. Liczne wzniesienia porastają lasy bukowe, nie brakuje też wąskich dróg gęsto obsadzanych drzewami. Na jesienne fotografowanie polecam w szczególności Bukową Górę, rezerwat „Murawy Dobromierskie” oraz Górę Chełmo. Tej ostatniej dużo uroku dodają wyeksploatowane kamieniołomy.
Jeżeli chcesz bliżej zapoznać się z Ziemią Przedborską, to zachęcam do przeczytania tego artykułu.
Jesienne fotografowanie – nie tylko słoneczne dniDeszcz i mgła są sprzymierzeńcem fotografa. Sprawdź, jak pięknie wyglądają kasztany, czy kolorowe liście na czarnym, mokrym asfalcie. Tuż po deszczu kolory liści na drzewach nabierają dodatkowej intensywności. Natomiast mgła tworzy niemal bajkowy klimat. Ułatwia też wydobycie głównego tematu zdjęcia z otaczającego go tła. Pamiętaj tylko o ciasnym kadrowaniu (nie pokazuj nieba) oraz o statywie, aby fotografie nie wyszły poruszone |
Jesienne fotografowanie – podsumowanie
Jeżdżenie po Polsce w poszukiwaniu ponadprzeciętnej polskiej złotej jesieni, to metoda prób i błędów. Czasami zachwycam się tym, co zobaczę, częściej nie znajduję nic wyjątkowego. Opisałem te miejsca, które nigdy mnie nie zawiodły, nawet wtedy, gdy jesień była nie najpiękniejsza. Po więcej informacji i zdjęć odsyłam do artykułów na blogu oraz na moją stronę fotograficzną do galerii Jesień (Autumn), która znajduje się w katalogu Themes.
Zdaję sobie sprawę, że miejsc, gdzie można fotografować ponadprzeciętnie piękne jesienne krajobrazy, jest w Polsce znacznie więcej. Będę wdzięczny jeżeli w komentarzach pochwalicie się swoimi jesiennymi miejscówkami.
Czasami zastanawiam się czy to ja nie mam talentu do robienia zdjęć czy po prostu miejsca, które mnie otaczają są słabe. Dochodzę jednak do wniosku, że na moje nieszczęście to jednak to pierwsze… trzecie zdjęcie idealnie pokazuję piękno jesieni 🙂
Wybacz, ale nie wierzę w brak talentu, natomiast wierzę w brak dobrego doradcy, który potrafi nauczyć 🙂
Na Warmii jest bardzo dużo alei, w tym owocowych. Szkoda, że nie starcza na wszystko czasu, więc i w tym roku pewnie nie uda mi się ich dopaść:). PS. Świetne foty!
Tych alei zazdroszczę, bo szukam w łódzkim i jak na razie znalazłem jedną, ale przeciętną.
Dzięki za uznanie 🙂
Zgadza się malownicze okolice. Ale zapomniałeś o Warmii i Mazurach, zwłaszcza na Warmii rudość buczyny przepięknie rozbarwia się w toniach jezior, a to wszystko rankiem jeszcze otulone magicznymi mgłami.
Nigdy nie byłem na Warmii jesienią i bardzo tego żałuję…
Jeszcze przed przeczytaniem treści obejrzałam fotki i wiedziałam, że znowu mi przypomnisz, że takie zdjęcia jesienią, zwłaszcza w górach zrobię dopiero na emeryturze…
W te góry nie jest aż tak daleko, można pojechać na weekend nawet przed przejściem na emeryturę 🙂
Teoretycznie tak, logistycznie nie bardzo…
Domyślam się, bo sam z tą logistyką mam kłopot…
Myślę, że teraz wszędzie są piękne kolory i wspaniałe światło. Trzeba tylko umieć patrzeć.
🙂
Tak, te kolory są niemal wszędzie, ale najpiękniejsze kadry tworzą buki i klony, a one nie wszędzie w Polsce rosną…
Rudawy uwielbiam zimą, kiedy cisza siada na ośnieżonych stokach, a kroki chrzęszczą na zmrożonym śniegu. kiedy oddechem można namalować każdego w wydumanych duchów, a z Sokolików można podglądać nocne zaloty jeleniogórskich okien i wijącego się żółtymi światłami wzdłuż zamarzniętej rzeki węża pociągu Wrocław-Jelenia.
Niestety, nigdy zimą w Rudawach nie byłem 🙁
Masyw Trójgarbu!
Byłam w Masywie dwa dni temu, niestety kolorów jeszcze nie ma, za chwilę będzie tam złoto-czerwono-brązowo, jeśli zapowiadane deszcze nie zmiotą liści z drzew, co bywa, niestety:( A mnie najbardziej chyba ciagnie w Bieszczady, choć kiedy czytam o 'tabunach’ turystów, którzy nagle odkryli tamte rejony, to mi sie odechciewa.
Dla mnie Bieszczady są za daleko i stają się zbyt ludne i zbyt drogie.
A o Masywie Trójgarbu do tej pory nie słyszałem, ale szybko swoją wiedzę z Wikipedii uzupełniłem i muszę przyznać, że bardzo mnie zaciekawiłaś…
To uzupełnię 😊 Rudawy absolutnie zimą i to śnieżną, zakochasz się (jeśli w tzw. międzyczasie już tego nie zrobiłeś). Dorzucam okolice Lubachowa, tam i kolory, i woda. No i ten Masyw, koniecznie!
Podrzuciłaś mi kilka pomysłów. Szczególnie na Rudawy zimą, bo zima właśnie się zbliża (mam nadzieję, że będzie śnieżna). Dzięki za pomysły 🙂
Do usług 😊 też liczę, że zima dopisze, będziemy się dzielić realizacjami:)
Ważne, aby dało się jeździć 🙂
Piękne zdjęcia, aż nostalgicznie się zrobiło. Moja miejscówka to Pieniny, korzenie zobowiązują – ale coś ostatnio nie mam szczęścia do wyjazdów i zdrowia, muszę się zadowalać Ogrodem Botanicznym na miejscu 😉 Pozdrawiam serdecznie
Dobrze, że jest ogród botaniczny na miejscu. Co prawda to tylko namiastka prawdziwego wyjazdu w przyrodę, ale zawsze coś 🙂
Rudawy super, dzięki za wskazówki, może się zmuszę do tego wschodu słońca:)
Teraz wschód słońca jest późno, więc łątwiej wstać. I lepiej się nie zmuszać, tylko zrobić sobie listę korzyści, to lepiej motywuje 🙂
Piękne zdjęcia, piękne miejsca. Aż mi się marzy wycieczka do Rudaw Janowickich.
To jest miejsce, które warto odwiedzić jesienią 🙂
W Złotym Potoku byłam w połowie września, było zielono, z kolei niedawno byłam i już tylko widać brąz i szelest zeschłych liści. Trzeba trafić na właściwy moment. W kolorach nic Bieszczad nie przebije, ale komercja taka, że jedzenie trzeba wozić, bo ceny ściągają skarpety z nóg.
Serdecznie pozdrawiam
O komercji bieszczadzkiej przekonałem się dwa lata temu, więc nie jeżdżę.
A z pogodą masz rację – trzeba trafić dokładnie w punkt, który trwa zaledwie kilka dni (czasami tylko jeden dzień), kiedy liście już nie są zielone i jeszcze nie spadły z drzewa. Zazwyczaj jest to połowa października…
pięknie 🙂 w słońcu jesień wygląda rewelacyjnie . Nr jeden dla mnie to zdjęcie ” Na szlaku w Pieninach” Dorzuciłabym Podkarpacie, no ale może przemawia przeze mnie lokalny patriotyzm
Zapewne Podkarpacie jesienią jest piękne, tylko to rozległy rejon. Jestem ciekaw, które z miejsc na Podkarpaciu byś wybrała na nr 1?
Stawiam na Prządki – Gmina Korczyna
Aż musiałem sprawdzić w Wikipedii, gdzie to jest. Niestety, nigdy tam nie byłem 🙁
Rzuć okiem do wujka google – i obejrzyj zdjęcia – może Cię zachęcą
Już sprawdziłem i już mi się spodobało 🙂
Cieszę się 🙂 polecam bo ładnie
zdecydowanie. Jura, Pieniny, Bieszczady i pewnie masa innych miejsc. ostatnio zachwycałam się alejką w pobliskim parku usłaną liśćmi 🙂 tak więc i miasto, a raczej jego zielone odcinki (na szczęście w okolicy gdzie mieszkam jest tej zieleni sporo), mogą być wdzięcznymi modelami jesiennych kadrów 🙂 ps. ja tez mam lęk wysokości a raczej wysokości połączonej z przestrzenią. sama wysokość jeśli jest „zabudowana” mnie nie straszy ale już jakieś przepaści przy tym- owszem. dlatego pewne szlaki są dla mnie nie do przejścia, a raczej, nie że nie do przejścia, ale po prostu nie chcę ryzykować swego zdrowia i innych oraz marnować… Czytaj więcej »
Za innych strach jest chyba większy…
Fajnie, że potrafisz dostrzec piękną alejkę w parku obok siebie, wielu ludzie nie dostrzega tego co ładne, a jednocześnie znajduje się pod samym nosem 🙂
Twoje zdjęcia przecudnej urody… Ja najbardziej lubię poranki, kiedy światło tak pieknie prześwituje przez drzewa. U nas na Podkarpaciu rosna i buki i klony, ale i sporo dębów, do których mam szczególny sentyment. W tym roku solidnie zaowocowały:)
Dęby nigdy nie mają tak pięknych liści, jak buki klony, ale same w sobie są niesamowitymi drzewami. Na pewno nie mam aż tak pięknych krajobrazów, jakie są wokół twojego domu, muszę się trochę ich naszukać
Właśnie kocham nasz kraj też za te jesienne kolory… 🙂
Są państwa, gdzie jesieni nigdy nie ma…
Zapomniałeś chyba o Bieszczadach, które są najpiękniejsze jesienią 🙂
Ode mnie w Bieszczady jest bardzo daleko. Jestem tam zbyt rzadko, aby móc się wypowiadać. I zawsze byłem tam na wiosnę, nigdy jesienią. Po raz pierwszy jesienią miałem jechać w tym roku, ale wiadomo…