Jak już wiesz, mam na imię Dawid, więc dlaczego piszę, jako Hegemon? Aby nie wprowadzać zamieszania – pod imieniem i nazwiskiem prowadzę stronę fotograficzną, więc dla bloga musiała powstać odrębna nazwa. Skąd się wziął Hegemon? Możesz o tym przeczytać w relacji ze spływu kajakowego na rzece Gwdzie.
Jeżeli chcesz się ze mną skontaktować, pisz:
Hegemon@swiathegemona.pl

Piszę, ponieważ lubię opowiadać
Od wczesnej młodości potrafiłem zaintrygować słuchaczy na tyle, że domagali się ode mnie wciąż nowych historii. Szukając pomysłów obserwowałem otoczenie, aby nie zapomnieć, zapisywałem. Aż wreszcie nadszedł czas, aby spróbować zainteresować opowieściami nie tylko wąski krąg znajomych – tak zaczęła się historia Świata Hegemona.
Piszę o ludziach i o miejscach…
Ludziach z najbliższego otoczenia i nieznajomych spotkanych po drodze. W każdej historii staram się znaleźć coś zabawnego, coś optymistycznego. Jeżeli potrzebna ci jest dawka humoru przeczytaj o tym ile wart jest spokój mamy, jeżeli chwila refleksji, to proponuję coś o potrzebie rozmowy, którą ma każdy z nas.
Miejsca poznaję w trakcie podróży. Najbardziej lubię odkrywać ciekawe zakątki w Polsce, Czechach oraz innych niezbyt odległych krajach. Nie zanudzam datami, faktami, nazwiskami, jak to zwykli czynić przewodnicy wycieczek szkolnych. Szczegóły znajdziesz w Wikipedii, ja chcę przybliżyć ci atmosferę odwiedzanych miejsc, ich klimat, zainspirować do podróży tam, gdzie mało kto zagląda. Proponuję zacząć od 10 ulubionych miejsc w Polsce lub od cyklu poświęconego Czeskiej Szwajcarii.

Co ponadto?
Rzadziej na blogu pojawiają się artykuły z kategorii „felietony”, w których dzielę się doświadczeniami. Na przykład:
- – jak wynająć nocleg w gospodarstwie agroturystycznym,
- – jak zorganizować wyjazd znajomym,
- – na czym powinien się skupić początkujący bloger.
Projekty specjalne
Składają się z cykli artykułów, które łączy wspólna idea. Obecnie realizuję dwa:
„Miejsca nieuczesane”, czyli Polska poza utartymi szlakami
Jest wiele miejsc w naszym kraju, które mają coś oryginalnego, coś niepowtarzalnego do pokazania, jednak z niewiadomych przyczyn pozostają praktycznie nieznane. Chcę wam pokazać te zakątki, które sam odkryłem, licząc, że podzielicie się ze mną swoimi „miejscami nieuczesanymi”. Pamiętajcie, że decydują dwa kryteria – oryginalności i położenie poza utartymi szlakami turystycznymi.
„Wokół Łodzi, co ci szkodzi”
Jestem Łodzianinem z urodzenia i przekonania. Jeżeli Łódź powoli przestaje być postrzegana, jako miasto nieciekawe, to województwo łódzkie nadal jest uznawane za kompletnie nieatrakcyjne pod względem turystycznym. Nic bardziej mylnego.
Pozwól, że zabiorę cię na wycieczkę po regionie łódzkim i pokażę cenne zabytki, unikalne pod względem przyrodniczym miejsca oraz malownicze szlaki turystyczne. A wszystko jeszcze niezadeptane przez tabuny turystów. Zacznij od początku lub od wycieczki w okolice Tomaszowa Mazowieckiego.
Nie tylko blogiem Hegemon żyje
Pisanie bloga, to pasja, która zabiera wiele czasu, ale nie potrafiłbym realizować się tylko w jednym projekcie. Szukam różnorodności i pociągają mnie nowe wyzwania. O fotografii już wspominałem na wstępie. Jeżeli podobają ci się zdjęcia na blogu, zachęcam do odwiedzenia strony foto, tam znajdziesz ich więcej. Prowadzę też stronę o rozwoju osobistym, coachingu i edukacji. Szczególnie ta ostatnia dziedzina jest mi bardzo bliska, od zawsze lubiłem dzielić się wiedzą i śmiem twierdzić, że mam do tego talent.
Baterie ładuję w podróży, najlepiej gdzieś w przyrodzie, gdzieś na polskiej prowincji. Mam tam swoje miejsce na ziemi, swoją Wieś (możesz o niej przeczytać). Lubię aktywnie spędzać czas na rajdach rowerowych, spływach kajakowych, nartach, czy wycieczkach górskich. Jestem też instruktorem i propagatorem Nordic Walking. Marzę, że kiedyś będę miał własną pasiekę oraz zostanę autorem znakomitej powieści.
Czytam fantastykę, kryminały, gdzie strzela się rzadko, za to myśli dużo, reportaże Filipa Springera oraz książki historyczne (moje pierwsze wykształcenie to historia). Powoli przekonuję się do seriali lecz nie amerykańskich, tylko brytyjskich, a jeszcze lepiej skandynawskich
Jeżeli udało ci się dotrzeć aż do tego miejsca, to gratuluję wytrwałości i…
…Mam do ciebie prośbę
Podoba ci się to o czym piszę? Zaglądasz tu częściej? Czekasz na kolejny wpis? Pozostaw więc po sobie jakiś ślad. Piszę bloga, gdyż taka jest moja pasja, lecz potrzebuję potwierdzenia, że moje teksty są dla ciebie ważne, pomocne, zapewniają chwilę rozrywki.
Najbardziej cenię komentarze, chociaż najmniej czytelników się na nie decyduje. Innym sygnałem sympatii może być polubienie mojego fanpejdża na Facebooku lub udostępnienie wpisu w mediach społecznościowych, a także polubienie mojego profilu na Instagramie.
Czasami pojawiają się linki afiliacyjne, chociażby takie, jak ten baner Ceneo w prawej kolumnie (jeżeli go nie widzisz, to masz włączonego adblocka). Jeżeli za ich pośrednictwem dokonasz zakupu w sklepach internetowych, cena twojego towaru nie ulegnie zmianie, natomiast pozwolisz mi zarobić kilkanaście groszy na każdej transakcji.
Zainteresowały cię moje projekty, podobają się zdjęcia lub styl pisania, myślisz o współpracy? Zajrzyj więc do zakładki „Współpraca”