W Ukrainie byłem tylko raz. Góry Ukrainy poznawałem podczas wycieczek zarówno w Gorgany, jak i w Czarnohorę. Są to góry niewysokie lecz puste i piękne. Góry, które zachęcają do włóczęgi, cieszenia się przyrodą, samotnością i przestrzenią. Takich gór już nigdzie w Europie nie znajdziesz. Wspomnienie z ukraińskich gór zrodziło się w bardzo trudnym czasie, gdy naród ukraiński musi walczyć o swoje życie. Tym wpisem chciałbym pokazać fragment tego pięknego kraju, mając nadzieję, że Ukraina wygra, że będziemy mogli wspomóc ją swoimi pieniędzmi, jeżdżąc tam jako turyści…
Nocny wyjazd z Rzeszowa
Przy rzeszowskim oddziale PTTK działa biuro turystyczne. To ono zorganizowało wyjazd. Autokar wyjechał przed północą, a wczesnym rankiem byliśmy już na miejscu. Zostawiliśmy bagaże i po całej nocy spędzonej w autobusie ruszyliśmy natychmiast w góry. Na kwatery wróciliśmy przed zmrokiem. I tak było codziennie. Myślałem, że nie dam rady, że padnę. Myliłem się…
Dla Hucuła nie ma życia, jak na połoninie…
Tyle razy przy ognisku śpiewałem tę piosenkę, ale absolutnie nie miałem pojęcia kto to jest ten Hucuł i skąd pochodzi. Olśnienie przyszło dopiero, gdy znalazłem się w ukraińskich górach, właśnie w ojczyźnie Hucułów.
Huculi zaliczają się do górali pochodzenia rusińskiego i zamieszkują Karpaty Wschodnie, a dokładnie Czarnohorę i Gorgany oraz ziemie położone w dorzeczu Prutu i Czeremoszu
Góry Ukrainy – Gorgany
Gorgany są górami wymagającymi. Przydaje się dobra kondycja. Charakterystyczne dla tego pasma są duże różnice wysokości względnych. Aby przejść z jednego szczytu na drugi, trzeba najpierw zejść głęboko w dół, aby potem mozolnie wdrapywać się na szczyt kolejnego wzniesienia. Na wędrówkach w Gorganach maszeruje się cały czas góra-dół, góra-dół, rzadko kiedy droga wiedzie po płaskim.
Zejścia i podejścia utrudniają też zwarte partie kosodrzewiny, przez którą ciężko się przedrzeć. Kilka osób z naszej grupy w kosodrzewinie połamało kije trekingowe!
Charakterystyczne są też rumowiska skalne, przez miejscowych zwane gorganami – stąd właśnie wzięła się nazwa całego pasma górskiego.
Góry Ukrainy – Czarnohora
Pasmo Czarnohory przypomina polskie Bieszczady, tylko bez tłumu turystów przemierzających szlaki. Chociaż są to najwyższe góry w Ukrainie, to chodzi się po nich znacznie łatwiej niż po Gorganach. Łączą je połoniny, szczególnie pięknie wyglądające późną jesienią. W paśmie Czarnohory znajduje się też najwyższy szczyt Ukrainy Howerla. Jest to jedyne miejsce, gdzie można spotkać trochę więcej turystów.
Tam szum Prutu Czeremoszu Hucułom przygrywa…
… a wesoła kołomyjka do tańca porywa. Cały czas przez głowę przewijała mi się ta piosenka, gdy stawałem nad brzegiem Prutu czy Czeremoszu, gdy słuchałem opowieści o zwyczajach Hucułów w Muzeum Huculskich Obyczajów, Etnografii i Instrumentów Muzycznych. Oprowadzał nas po nim jego założyciel Roman Kumłyk (zmarł w 2014 r.). Częścią pokazu była gra na tradycyjnych instrumentach. Roman Kumłyk był multinstrumentalistą i potrafił zagrać na 35 instrumentach, czym chętnie się chwalił (zagrał dla nas na skrzypcach, rogu, dudach, lirze korbowej i trombicie). Muzeum znajduje się w Wierchowynie (przed wojną miejscowość nosiła nazwę Żabie)
Góry Ukrainy – podsumowanie
Sam nie wiem, czy dobrze robię pisząc w tak trudnym czasie o pięknie gór Ukrainy. Chciałem zachować te miejsca w pamięci, przypomnieć sobie ten beztroski czas, który spędziłem w Gorganach i Czarnohorze. W chwilach przygnębienia sięgam po zdjęcia i zaczynam pisać, to pozwala mi radzić sobie ze smutkiem i stresem. A jak ty reagujesz na tragedię, która dotknęła naszych najbliższych sąsiadów?
Jeżeli chcesz zobaczyć więcej zdjęć z ukraińskich gór i huculszczyzny, to znajdziesz je na mojej stronie fotograficznej w zakładce „zagranica”.
Tych Gorgan to zazdroszczę – ostrzę na nie zęby od dawna. Odką oznałem Anę stały się aż nadto pociągające – ale wpierw plandemia, a teraz zawierucha skutecznie nam plany krzyżują. Nic to dożyjemy.
Tego też ci życzę, abyś mógł spokojnie pojechać w Gorgany. Chociaż na mnie większe wrażenie zrobiła Czarnohora
Też kiedyś byliśmy w Czarnohorze – niesamowite góry! 360° pięknego widoku niezmąconego ludzką ingerencją – brak zasięgu, brak kabli, słupów, cisza i… właśnie. Krzaczory i kamory 🤣 Czuję wielką wdzięczność, że mogłam tam być – a także między innymi na Krymie… teraz byłoby to niemożliwe, a miejsce jest przepiękne!
Czarnohora, to był inny świat. Daleki od cywilizacji i piękny. Niestety, na Krymie nigdy nie byłem, nie zdążyłem…
Dawno temu, stojąc na Haliczu spoglądaliśmy z tęsknotą na majaczące gdzieś na horyzoncie, niedostępne wtedy Gorgany. Zazdroszczę Ci, że miałeś możliwość ich zobaczenia i wędrowania. Ale chociaz oczy nacieszyłem zdjęciami. Ładnie nam te góry zaprezentowałeś.
Pozdrawiam.
Muszę ci powiedzieć, że ten wyjazd był jednym wielkim zbiegiem okoliczności. Wydawało się już, że tam nie pojadę, a jednak w ostatniej chwili się udało. Ta sytuacja nauczyła mnie, że należy korzystać z okazji, nawet gdy wszystko idzie pod górkę. Miałem wyjątkowo ładną pogodę, jak na tę porę roku, ani razu nie padało, prawie cały czas było słońce, więc zdjęć zrobiłem niesamowicie dużo (zawsze robię ich zdecydowanie za dużo). Teraz, przeglądając zdjęcia, cieszę się, że chociaż to mam…
Marzenie mojego męża, może jeszcze kiedyś się uda, jak ta wojna sie skończy… Niewyobrażalny, wydawałoby się jeszcze kilka dni temu, horror. Siedzę z nosem w laptopie, czytam i oglądam wiadomości i komentarze, wpłaciłam na konto pomocowe, nic więcej nie mogę zrobić. I usiłuję zrozumieć, ale to chyba niemozliwe.
Nie, tego nie da się zrozumieć. Ten rosyjski atak, to bezmiar głupoty i sam nie wiem czego jeszcze. Jak to powiadają – Rosja to jest stan umysłu.
Nie mamy praktycznie na nic wpływu, możemy tylko wpłacać pieniądze na konta i samemu pomagać…
Bardzo dobrze robisz, że wspominasz i pokazujesz piękne miejsca w Ukrainie. To samo robię.
Pozdrawiam serdecznie.
Pocieszyłaś mnie. Naprawdę. Dzięki
Dlaczego miałbyś nie pisać, nie byłam tam, a dzięki takim relacjom łatwiej wyobrazić sobie tamtą przyrode, za którą wielu uchodźców tak tęskni…
Miałem wątpliwości, czy to jest czas na takie wpisy, ale dzięki komentarzom wiem, że jest i że trzeba dalej pisać, chociaż teraz już nie tak łatwo cieszyć się z niektórych rzeczy…
Nie rozumiem tego co ma tam teraz miejsce… Chyba jak wielu.. Ukrainy nie znam, nigdy też nie miałam w planach aby ją poznać, czemu? Nie wiem.. Ale zdjęcia, które pokazałeś – prezentują mi ten kraj z innej perspektywy. Kto wie, może kiedyś i nasze stopy staną na tej pięknej ziemi.. Dzięki za zdjęcia.. Potrzebne w tym czasie.
Masz, raję, bardzo ciężko zrozumieć tę napaść, to wywołanie wojny…
A Ukraina ma swoje piękne miejsca. Mnie zachwyciły góry 🙂
Bardzo tęsknię za Ukrainą, spędziłam tam wiele pięknych chwil, głównie pływając kajakiem. Piękny kraj, jak tylko skończy się wojna, natychmiast znów tam pojadę. Mój mąż miał przed pandemią takie marzenie, żebyśmy się na spokojnie powłóczyli po ukraińskich wioskach – kto by wtedy przypuszczał, że tak się wszystko potoczy.
Właśnie. Nikt się nie spodziewał. Mnie ciągnie w Ukraińskie góry i jak tylko będzie możliwość to ponownie tam pojadę, nie będę odkładał wyjazdu na później…