Portret prababci. Jak powstawała opowieść o Rochówku
Niebieski autobus PKS z głośnym parsknięciem zatrzymał się na przystanku. Ludzie przepychali się do wyjścia. Wśród wysiadających była też młoda, tak na oko trzydziestokilkuletnia kobieta. Skuliła się pod zimnym smagnięciem wiatru niosącym drobną mżawkę. Mimo zimna, była zadowolona, że wreszcie…