Spis treści
– Łódź? Nie podoba mi się to miasto, nie ma w nim nic pięknego, chodniki nierówne, kamienice zniszczone…- denerwował się jeden z moich gości.
Chociaż Łodzianie często nie lubią swojego miasta, psioczą i narzekają na nie, to nie pozwolą krytykować go obcym. Przekonał się o tym znany aktor, który w kontekście Łodzi, użył słowa menel. Histeria, która po tych słowach nastąpiła, graniczyła z groteską. Nieproporcjonalne nagłośnienie mało znaczącej wypowiedzi sprawiło, że do Łodzi na trwałe przylgnęła łatka miasta meneli.
Łódź nie jest miastem łatwym do kochania. Pełna kontrastów, ma piękną i brzydką twarz, ale na swój sposób jest wyjątkowa i niepowtarzalna. Tylko tę niepowtarzalność trzeba umieć dostrzec. Chciałbym w tym pomóc, pokazując miejsca, które są mi szczególnie bliskie. (Artykuł zaktualizowany w październiku 2019 r.). Zapraszam wszystkich na zwiedzanie Łodzi. Nie będzie nudno!
Jeżeli uznajesz ten artykuł za wartościowy, inspirujący, to możesz wesprzeć Świat Hegemona na Zrzutce? Będę wdzięczny za nawet najmniejszą sumę, która pozwoli na tworzenie nowych artykułów i utrzymanie bloga przy życiu
1. Zwiedzanie Łodzi – Manufaktura
Potęgę Łodzi zbudowali fabrykanci. Zakłady przemysłowe wznosili z czerwonej, nieotynkowanej cegły, czerpiąc ze wzorców średniowiecznej architektury obronnej. Nic dziwnego, że fabryki kojarzą się z zamkami. Najbogatsi zagospodarowywali całe kwartały, tworząc miasta w mieście.
Dawny kompleks fabryczny Izraela Poznańskiego, drugiego pod względem bogactwa przemysłowca łódzkiego, przed kilkunastu laty kupili ludzie z wizją i wyobraźnią. Nie stworzyli obiektu wyłącznie handlowego, ale wielofunkcyjne centrum, którego tak w Łodzi brakowało. Cieszą oczy wspaniale odnowione zabytkowe budynki, kolorowe, podświetlane fontanny i przestronny rynek. Latem na rynku otwierana jest plaża, zwana Costa del Manu, a zimą lodowisko. Wokół ulokowało się mnóstwo kawiarni i restauracji, niestety, zazwyczaj nie tanich. Są też muzea (chociażby MS2), kino i ścianka wspinaczkowa. Są też tłumy ludzi.
Po sąsiedzku stoi najładniejszy łódzki pałac należący przed laty do rodziny Poznańskich. Obecnie w jego wnętrzach mieści się Muzeum Miasta Łodzi. Trochę dalej, przy ulicy Ogrodowej, skrył się najstarszy łódzki drewniany kościół św. Józefa.
Piotrkowska – kamienice, woonerfy i podwórza
Piotrkowska jest synonimem Łodzi. Nie tak dawno starannie odnowiono nawierzchnię, pięknieją kamienice, po latach stagnacji ulica znów tętni życiem. Mnogość knajp, pubów, kawiarni i klubów muzycznych, zadowoli największego malkontenta. Zapraszam na spacer po wybranych miejscach. W trakcie zwiedzania radzę zachować ostrożność, jest to jedyny w Polsce deptak, na którym niezwykle łatwo jest wpaść pod samochód!
2. Trzy kamienice i dwa podwórza
Spośród licznych zabytkowych kamienic otaczających Piotrkowską wybrałem trzy. Zaczynamy od numeru 43, gdzie mieści się kamienica Pod kasztanami, pierwsza łódzka budowla secesyjna. Jest wyjątkowo symetryczna, a secesja lubowała się w asymetrii, jednak wszystkie inne elementy stylu zostały zachowane. Bez trudu dostrzeżemy łukowate linie oraz zdobienia, w których dominują motywy roślinne – liście, gałęzie, kwiaty i pnie drzew. Szczytowe okno, zwieńczone kopułą, obramowane jest stylizowanymi liśćmi kasztanowca, stąd nazwa kamienicy.
Wyjątkowo bogatą ornamentyką może pochwalić się eklektyczna Kamienica pod Gutenbergiem (Piotrkowska 86). Oprócz figurki Gutenberga dostrzeżmy też metalowe smoki oraz mnóstwo motywów roślinnych.
Przy Piotrkowskiej 143 mieścił się niegdyś skład fabryczny pabianickiej spółki Krusche i Ender. Potężna kamienica wygląda bardzo reprezentacyjnie, a wzrok przyciąga kolorowa polichromia, na której można dostrzec kwiaty, wijące się łodygi roślin, czy bajkowe smoki.
Oprócz kamienic na Piotrkowskiej natkniemy się na niewielkie rzeźby z brązu. Osobiście, najbardziej lubię sympatycznego Misia Uszatka, stojącego na Piotrkowskiej 87 oraz Tuwima siedzącego na ławeczce przed Urzędem Miasta. Dodatkowo letnią atrakcją są ogródki restauracji, pubów i kawiarni, a zimą piękna świąteczna iluminacja.
Warto nie tylko spacerować samym deptakiem, ale czasami zaglądać też na coraz bardziej zadbane i coraz lepiej zagospodarowane podwórza. Absolutnie nie można przegapić tego przy Piotrkowskiej 3, gdzie znajduje się Pasaż Róży, wyjątkowe miejsce zaprojektowane przez Joannę Rajewską.
Jedną z nowszych atrakcji łódzkich jest podwórko Wojciecha Siudmaka, artysty znanego czytelnikom fantasy. Z płyt gresowych została utworzona kompozycja „Narodziny dnia”. Co prawda podwórze znajduje się pod adresem Więckowskiego 4, ale są to dosłownie dwa kroki od Piotrkowskiej.

3. Zwiedzanie Łodzi – Woonerfy dwa
Gdybym miał wybrać najładniejsze miejsce na Piotrkowskiej, byłoby to skrzyżowanie z ulicami Traugutta i 6 Sierpnia. Kilkanaście kilka lat temu nieciekawe, po przekształceniu obu przecznic w woonerfy, z polska zwane podwórcami, stało się bardzo modne. Podwórce zostały zaprojektowane tak, aby można było poruszać się po nich samochodem, ale panami przestrzeni są piesi, oni mają się tu czuć bezpiecznie. I piesi przychodzą tutaj gromadnie. Władze Łodzi są dumne z podwórców, zapraszają na nie najważniejszych gości, chociaż z utrzymaniem czystości, już sobie nie do końca radzą. Być może urzędnicy miejscy nie rozumieją, że omiecenie wzrokiem nie zastąpi codziennego sprzątania.
4. Jeden OFF – Piotrkowska 138/140
Najmodniejsze miejsce w Łodzi i majstersztyk marketingu. Dawną fabrykę Ramischa wykupił prywatny kapitał i prawie nic nie inwestując w remonty oddał w użytkowanie przemysłom kreatywnym. Strzał w dziesiątkę. Brudne ceglane mury i krzywe chodniki tworzą pożądaną atmosferę dekadencji. W przeciągu dwóch-trzech lat cała przestrzeń zapełniła się pubami, kawiarniami, restauracjami i klubami muzycznymi. Swoje pracownie otworzyli awangardowi twórcy, pojawiły się sklepy oryginalnych marek, chociażby „Pan tu nie stał”. W okresie letnim gości „Beza Krówka” oferująca jedne z najlepszych lodów w mieście. Mimo narzekania na brud i brak toalet, co da się wyczuć podczas większych imprez, nigdy nie brakuje tutaj tłumu gości.
Obecnie Off przechodzi dużą zmianę, sporo miejsc się remontuje, estetyka się poprawia, rosną czynsze, więc niektórzy się wynoszą ze względu na drożyznę… Istnieje obawa, że niedługo to miejsce stanie się przystanią tylko dla ludzi z dużymi pieniędzmi, straci swój charakter przestrzeni kreatywnej…
5. Willa Kindermanna
O Łodzi zwykło się mówić – miasto secesji. Nie do końca jest to prawda, w zabytkowej architekturze dominuje eklektyzm, można jednak znaleźć prawdziwe secesyjne perły. Najpiękniejszą z nich jest willa Leopolda Kindermanna mieszcząca się przy ulicy Wólczańskiej 31/33.
Od Piotrkowskiej dzieli ją tylko kilka minut spaceru, jednak niewielu tutaj trafia. A szkoda. Może nie zachwyca od pierwszego spojrzenia, ale gdy człowiek się na chwilę zatrzyma i uważnie popatrzy… Wszystko w tym budynku jest nieregularne – bryła, okna, zdobienia. Do wnętrza wchodzi się pomiędzy dwiema kolumnami imitującymi pnie jabłoni. W całej dekoracji znajdziemy wiele nawiązań do drzew i kwiatów – kasztanowca, słonecznika, winogron. Licznych smaczków nie dostrzega się na pierwszy rzut oka. Uważni zapewne wypatrzą ptaki i wiewiórki schowane w koronach drzew, czy też lisa wyglądającego spośród korzeni. Równie piękne i dobrze utrzymana są wnętrza w których mieści się galeria BWA.
6. Księży Młyn
O potencjale Księżego Młyna, robotniczego osiedla z XIX wieku, zawsze dużo się mówiło, natomiast niewiele robiło, aby przywrócić temu miejscu blask. Na szczęście ostatnie lata przyniosły duże zmiany. Remont trwa na całego, kolejne domy pięknieją niemal z dnia na dzień. Wyładniało nie tylko samo osiedle, ale też i okolica.
Zadbano o pobliski Park Źródliska (najstarszy w Łodzi), w dawnej fabryce Scheiblera urządzono lofty mieszkalne, a budynek straży pożarnej od lat jest jednym z najlepszych przykładów udanej rewitalizacji. Gdy pogoda nie sprzyja można udać się do Palmiarni w Parku Źródliska lub do jednego z dwóch okolicznych muzeów. W neorenesansowej willi Edwarda Herbsta mieści się muzeum wnętrz fabrykanckich, a w dawnym pałacu Scheiblera Muzeum Kinematografii, obok którego można oglądać rekwizyty z filmu Kingsajz.
Jeżeli komuś mało, może przejść kilka kroków dalej na teren Łódzkiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej. Przepięknie odrestaurowane miejsce (chociaż na wejściu straszą ruiny fabryki), ze stawem, ławkami, altanami i dużą przestrzenią zieloną. W ciepłe i słoneczne dni pakuję do torby laptopa i wychodzę na Księży Młyn, by na jednej z ławek pisać kolejny artykuł na blog.
7. Zwiedzanie Łodzi – Biała fabryka i Skansen
Biała Fabryka wyróżnia się na tle budynków przemysłowych dawnej Łodzi. Większość fabryk wzniesiono z czerwonej cegły w drugiej połowie XIX wieku, natomiast Biała Fabryka powstała wcześniej i architektonicznie nawiązuje do klasycyzmu. Tutaj po raz pierwszy uruchomiono maszynę parową. Obecnie jest siedzibą Centralnego Muzeum Włókiennictwa.
Nie przepadam za muzeami, dlatego zapraszam na spacer wokół budynku, a szczególnie do parku Reymonta, skąd jest najładniejszy widok na Białą Fabrykę przeglądającą się w wodach pobliskiego stawu. Przy fabryce kilka lat temu utworzono miejski skansen, gdzie przeniesiono drewniane budynki pamiętające czasy Ziemi Obiecanej.
8. Zwiedzanie Łodzi – Park Poniatowskiego
W Łodzi nie brakuje parków i ciężko wybrać ten najładniejszy. Ja preferuję Park Poniatowskiego. Może dlatego, że w dzieciństwie mieszkałem w jego pobliżu? Park zaprojektowano na początku XX wieku. Najładniej wygląda jesienią, nigdzie w Łodzi nie widziałem aż tak kolorowych liści drzew. Ale i w innych porach roku zadbane stawy, altany, romantyczne mostki nadają parkowi dużo uroku. Niewielki cmentarz żołnierzy radzieckich skłania do zadumy nad młodym wiekiem chłopców, którzy polegli w czasie II wojny światowej.
9. Cmentarz Żydowski i stacja Radegast
Łódź zbudowali Żydzi do spółki z pochodzącymi z Niemiec ewangelikami. Po jednych i po drugich pozostało już tylko wspomnienie oraz niezbyt udany Festiwal Czterech Kultur. Jednakże odejście społeczności żydowskiej dokonało się w wyjątkowo okrutny sposób. Hitlerowcy, paląc wszystkie synagogi, zadbali, aby po łódzkich Żydach nic nie pozostało.
O historii łódzkich Żydów przypomina jedynie przepiękny cmentarz (pisałem już o nim) oraz stacja Radegast, z której tysiące ludzi zostało wywiezionych do obozów koncentracyjnych. Memoriał Radegast, bo taką obecnie nosi nazwę, składa się z drewnianego budynku dawnej stacji, 6 symbolicznych macew, Tunelu Deportowanych, Kolumny Pamięci symbolizującej komin krematorium oraz oryginalnego pociągu, którym wywożono ludzi do obozów zagłady. Obiekt jest niewielki, urządzony bez zbędnego zadęcia i skłania do refleksji nad największą zbrodnią ostatniego stulecia.
10. Widok z Górki Śmieciowej i Nowego Centrum
Na każde miasto lubię spojrzeć z góry, niestety, Łódź praktycznie pozbawiona jest punktów widokowych z prawdziwego zdarzenia. Oczywiście można skorzystać z darmowego Punktu Informacyjnego NCŁ (Nowego Centrum Łodzi), który znajduje się na XV piętrze biurowca Textilimpexu przy ulicy Traugutta 25, ale widać stamtąd tylko fragment miasta, głównie dworzec kolejowy Łódź-Fabryczna oraz najbliższe okolice.
Inny punkt widokowy mieści się na tzw. Górce Śmieciowej, zlokalizowanej przy ulicy Łupkowej w północnej części Łodzi, w pobliżu Lasu Łagiewnickiego. Nie tak łatwo jest tam trafić. Ze szczytu widać całe miasto, ale z oddali. Niestety Śmieciowa Górka systematycznie zarasta krzakami oraz drzewami, więc widoki mogą wkrótce przejść do historii.
Jeżeli podoba ci się to jak i o czym piszę, to możesz postawić mi kawę klikając w zielony przycisk poniżej. Będę ci bardzo wdzięczny i zyskam nowe możliwości tworzenia i rozwijania tego bloga 🙂
A może chcesz zostać mecenasem Świata Hegemona? Zobacz, jak to można zrobić w serwisie Patronite.
Zwiedzanie Łodzi – podsumowanie
Zwiedzanie Łodzi w jeden dzień jest zadaniem niełatwym. Największe atrakcje są porozrzucane po całym mieście i aby je ogarnąć trzeba sporo się nachodzić. Zachęcam, aby na zwiedzanie Łodzi poświęcić co najmniej weekend.
Być może ktoś z was był, może się czymś zachwycił i chciałby się tym podzielić? A może wręcz przeciwnie, zniechęcił? Piszcie, niezależnie od tego, jaką opinię macie o moim rodzinnym mieście. Jeżeli chcesz zobaczyć więcej zdjęć z Łodzi, zapraszam na moją stronę fotograficzną.
Jeżeli chcesz poczytać więcej o Łodzi, to zapraszam do artykułów:– Łódzkie Zaduszki – refleksja o życiu i przemijaniu – o ciekawej kopalni piasku na Stokach – łódzkich muralach w centrum oraz tych znajdujących się w innych dzielnicach – łódzkich zabytkowych tramwajach – Terenach zielonych w Łodzi – ogrodzie botanicznym, parkach, palmiarni i lesie łagiewnickim |
Nie słyszałam takiego określenia: miasto meneli 🙂 Muszę rodzinę Łódź zamieszkującą podpytać co z tymi menelami. Osobiście uwielbiam to miasto – wspomniana rodzina mieszka niedaleko Piotrkowskiej, którą darzę sporym sentymentem – ma jakiś taki swój klimacik 🙂 Zdjęcia jak zwykle nietuzinkowe 🙂
Miasto meneli jest z wypowiedzi Bogusława Lindy. Zdanie zostało wyrwane z kontekstu, a Łodzian ogarnęła histeria. Nie każdemu Łódź się podoba i to trzeba zrozumieć. Są też ludzie, którzy bardzo lubią Łódź. Cieszę się, że Tobie się podoba 🙂
I tak immanentnym detalem „miasta meneli” stał się twórca tegoż pojęcia, czyli sam Goguś Linda.
Brawooo!
Wciąż za mało znam Łódź, ale zachwycam się nią i choć rozumiem, że można jej nie lubić, to nie rozumiem, jak można NIE dostrzec jej wyjątkowości i urody. Obiecuję sobie, że jeszcze niejeden dzień spędzę na łazikowaniu po mieście.
Linda skrytykował, ale dodał, że to z miłości, jeśli dobrze pamiętam;)
Linda miał na myśli Łódź filmową, po której już niewiele pozostało, przy dużym udziale władz miasta.
Pamiętam, że Ci się Łódź podobała. Cieszy mnie to 🙂
Dobrze pamietasz 🙂
Jak widać pamięć mi jeszcze nie szwankuje 🙂
Wypowiedź Lindy o upadku Łodzi filmowej wiązała się niewątpliwie z niegdysiejszą próbą przeniesienia Szkoły Filmowej do Warszawy, zakończoną niepowodzeniem na skutek oporu ze strony jej słynnych absolwentów. Linda był w grupie inicjatywnej, stąd gorycz porażki wyrażona w brzydki sposób. Cóż biorąc pod uwagę że UMŁ dopłacał do kręconego filmu przez Lindę nie był to szczyt dyplomacji, raczej szczyt chamstwa. Szkoła zajmuje obecnie w oficjalnych światowych rankingach 2 miejsce po uczelni londyńskiej. Łakomy kąsek dla panów z filmowego światka, podpisać się pod cudzymi osiągnięciami. Zlikwidowano co prawda WFF, ponieważ aktorom łatwiej było logistycznie korzystać z wytwórni warszawskich. Nie oznacza to jednak,… Czytaj więcej »
Gdyby tylko sami Łodzianie niszczyli Łódź, wiele z zabytków by stało. Niestety, nieodpowiedzialna sprzedaż, która kończy się rozbiórką zbytku, czy niszczejący kompleks fabryczny przy Kilińskiego, to nie sprawa Łodzian, tylko brak nadzoru konserwatora zabytków.
Dofinansowanie filmów przez miasto, to normalna sprawa, ponieważ dobry film niesamowicie później miasto promuje. Woody Allen dostał niezłe pieniądze, byle tylko nakręcił film w Rzymie, chociaż wydaje się, że Rzym akurat nie musi się promować…
Jeszcze koniecznie murale! Moim zdaniem doskonale wpisują się w atmosferę przemysłowego miasta, które nie pretenduje do miana kulturalnej metropolii, jest właśnie takie trochę menelskie, mocno alternatywne. Żadnego ąę, sporo biedy, ale i twórczego fermentu.
Miało być 10, więc murale się nie zmieściły. Szczególnie, że jak sprawdziłem, to w Łodzi nie jest ich tak dużo, więcej mają niestety inne polskie miasta :(. Ale ponieważ osobiście bardzo lubię łódzkie murale, więc chociaż zdjęcie rozpoczynające pokazuje jeden z murali…
Byłam w Łodzi kilka dni… i niezwykle podobało mi się to miasto. Tutaj można dostrzec urok kamienic, ale również umieranie zabytków. Nie tylko drzewa umierają stojąc. Łódź posiada jedyną i niepowtarzalną atmosferę., coś na wzór „boso, ale w ostrogach”. Przepiękne są zabytki na łódzkich nekropoliach. Jest to także miasto tętniące życiem – kawiarenki, puby, kluby, restauracje, teatry i kina. Może kiedyś tam powrócę i ponownie poczuję atmosferę tego miasta?!
Warto wrócić, bo jednak dużo się ostatnio zmienia na dobre. Niestety, część umiera bezpowrotnie i to jest najgorsze…
Moi przyjaciele mieszkają w Łodzi. Przyznam, że miasto mi akurat się podoba, ale oni sami nieustannie narzekają. I tak już od lat wakacje spędzają u nas w Iławie, bo nie mogą patrzeć na bloki, zakłady i ulice. Ty Hegemonie w świetny sposób pokazujesz uroki tego miasta 🙂
Nie dziwię się, że Twoi znajomi spędzają wakacje w Iławie – Łódź, ani żadne inne duże miasto, to nie jest dobra miejscówka na wakacje. A Łódź jest kontrowersyjna, też często na nią narzekam, szczególnie, że miłościwie nam panujący prezydenci do za bardzo udanych nie należą 🙁 Ale też dostrzegam uroki i zmiany na lepsze 🙂
Przez Łódź przejeżdżałam ze dwa razy, ale widzę u Ciebie, że warto byłoby pozwiedzać. Najbardziej podoba mi się secesyjna willa, bo to mój ulubiony styl. W upalne lato miejscowi wyjeżdżają z miast, ale kiedyś w końcu zwiedzać trzeba, a zima tez bywa uciążliwa, najlepiej znaleźć złoty środek. Piękny ten Twój przewodnik 🙂
Miło mi,że mój przewodnik Ci się podoba. Willa Kindermanna jest chyba jednym z najpiękniejszych przykładów secesji nie tylko w Polsce. Niestety, położona trochę na uboczu, nie jest łatwo zauważalna, ale jeżeli jej się trochę przyjrzeć, to dostrzega się jej urok 🙂
Nigdy nie miałam okazji być w Łodzi. Tak pięknie i rzeczowo opisałeś, że w zasadzie czułam, jakbym miasto zwiedzała. Filmowcy przenieśli się do stolicy, więc siłą rzeczy na znaczeniu Łódź upadła, stąd takie zdanie Lindy zrobiło zadymę.
Łódź ma potencjał filmowy, tylko bez wsparcia władz, nie ma on szans na realizację. A tego wsparcia nie ma.
Może, jak przeczytałaś wpis, to łatwiej Ci będzie w przyszłości zobaczyć Łódź na żywo?
Mi się Łódź podoba, byłam tam co prawda tylko dwa razy w życiu, ale było fajnie 🙂 Moja miasto – Tarnów, też niestety nie ma szczęścia do zarządzających, tyle możliwości rozwoju zostało już zmarnowane, że szkoda gadać. Niestety, władza zamiast kierować się dobrem miast czy ludzi, woli zapełniać swoje portfele. Szkoda, bo przez to wiele pięknych zabytków bywa niszczonych, miasta które mogłyby tętnić życiem wymierają i pustoszeją, bo młodzi wyjeżdżają.
Tarnów ma bardzo duży potencjał turystyczny. Piękne miasto i z tradycjami oraz ważnymi zabytkami. Poza tym polski biegun ciepła 🙂 Łódź musi siebie sama wymyślić, ponieważ nie posiada oczywistych atutów. Bez konsekwentnej polityki władz tego nie d się zrobić. Dlatego tak zazdroszczę mieszkańcom Rzeszowa, miasta, które potrafiło znaleźć pomysł na siebie
Rzeszowowi, to ja też zazdroszczę. Bywam tam dość często i za każdym razem nie mogę wyjść z podziwu, jak to miasto się rozwinęło i nadal rozwija. Pamiętam czasy kiedy nie wiele różniło się od Tarnowa, a teraz między tymi dwoma miastami jest przepaść. Rzeszów, to dowód na to, że chcieć to móc 🙂
Rzeszów ma trochę łatwiej, bo jest miastem wojewódzkim, ale postęp jest tam niesamowity. Czytam różne rankingi dotyczące dużych miast w Polsce i za każdym razem Rzeszów jest wyżej na tle mu podobnych – Lublina czy Białegostoku. Jednak tę pozycję oni sobie budują od ponad 10 lat. Szkoda, że gdzie indziej tak nie można…
Jak fajnie czytać tyle dobrego o moim rodzinnym mojRzeszowie 🙂
Widzisz, jak Twoje miasto zostało docenione 🙂
Moje ukochane miasto meneli… 🙂
Można tu narzekać na wiele rzeczy, tylko… po co?
Ja, szczerze mówiąc, nie chciałabym mieszkać w żadnym innym mieście. Lubię ten „lekki klimat dekadencji”, a ludzie są wyjątkowi.
Bardzo trafne zestawienie!
Pozdrawiam 🙂
Można narzekać, a można też szukać tego co ładne. Czasami nie da się nie narzekać, ale dobrze jest znaleźć proporcje 🙂 Ja też bym nie chciał w innym mieście mieszkać 🙂
W czasach, kiedy nie było jeszcze rzeźby Misia Uszatka, bywałam w Łodzi, głównie na Piotrowskiej i w najbliższej okolicy.Nie wiem czy mi się podobało, bowiem głównie byłam zainteresowana pewnym dwunożnym obiektem. Oglądając zdjęcia i czytając bardzo obrazowy opis miasta co nieco sobie przypominam. Najbardziej urzekają mnie stare kamienice, ale za zdjęcie najpiękniejsze uważam „przystanek przesiadkowy” oraz „Woonerfy nocą” – ostatnio mam słabość do świateł po zmierzchu.
Pozdrawiam
Obiekty dwunożne potrafią przyciągnąć w bardzo różne miejsca, to prawda 🙂
A oświetlenie Łodzi nocą jest z roku na rok coraz piękniejsze i jest coraz więcej miejsc, gdzie chce się wyjść po zmroku. Nie na darmo, to w Łodzi jest festiwal światła 🙂
Niby miasto meneli, a Ty wynalazłeś mnóstwo ciekawych punktów, które warto zobaczyć, jeśli się przyjedzie do Łodzi. Widać, że naprawdę lubisz swoje miasto 🙂
Lubię swoje miasto, chociaż podchodzę do niego z dystansem, bo wiem, że ma dwie twarze – tę piękną i tę brzydką…
Dla mnie największą atrakcją Łodzi była drużyna piłkarska Widzewa Łódź (kibicowałem, chociaż z daleka). Gdzież on teraz, ten Widzew?
Widzew – chyba czwarta liga i jak na razie prędko z tego bagna się nie wygrzebie 🙁
No i Hegemin mnie uprzedził 😉 Ale ja też jeszcze jakieś swoje 3 grosze dodam 😉
Łódź bardzo się zmieniło w ciągu ostatnich 5 lat i sama jestem zdziwiona, że dzieje się naprawdę dużo, stąd moja ostatnia wycieczka 😉 w Łodzi co na pewno bardzo mi się podoba to bliskość centr handlowych w Rzgowie, gdzie można kupić to samo, co jest w słynnych galeriach zakupowych za 60-70% ceny 🙂 No co? Kobietą jestem 😉
Dlaczego uprzedziłem? Chciałaś napisać? Na pewno zrobisz, to z innej perspektywy i będzie ciekawie 🙂 Naprawdę tam można kupić rzeczy za 60-70% ceny? Nawet dla faceta?
Nawet dla faceta 😉 Tylko nie Ptak Outlet (tam nawet po przecenie ceny są przerażające). A tak naprawdę zaczęłabym poszukiwania ciuchów od Polrosu (hala po przeciwnej stronie ulicy Ptaka) a potem przeczołgała się do Ptaka 🙂
O samej Łodzi wspomnę jednak tylko na fb 🙂
Jedyne miejsce, w jakim byłem, to Ptak outlet i mówisz, że tam nie? Jak nabędę dużo sił fizycznych i duchowych, to wybiorę się na przeciwną stroną i mam nadzieję, że starczy mi sił na to czołganie 🙂
Naprawdę musisz nabrać sił witalnych, bo dla mężczyzny nie jest to łatwa przeprawa 😉 Na początek jednak polecam Polros (ja tam z reguły dostaję wszystko, co potrzebuję i dla Przyszywanego Ojca tam kupujemy bluzki)
Ok., nazwę Polros powinienem zapamiętać i może uda mi się tam zrobnić zakupy, bez osiągania stanu przedzawałowego 🙂
Ale alkoholu tam nie ma 😉 Jakieś słodycze z NIemiec może… ale nic więcej spożywczego 😉
Domyślam się, że wyłącznie ubrania. Po alkohol tak daleko bym nie jechał 🙂
Rzadko bywam w mieście Łódź, ale jak będę wybierać się na zwiedzanie to na pewno Ciebie poproszę o mini przewodnik. Zdjęcia super
Bardzo chętnie doradzę co zobaczyć w zależności od Twoich preferencji zwiedzania, pory roku i czasu który na to chcesz przeznaczyć 🙂
mnie w Łodzi podobają się właśnie te pozostałości z klimatów „Ziemi obiecanej”, kamienice, fabryki z czerwonej cegły a sama Piotrkowska jakoś mnie nie zachwyca, nie wiem czemu… 🙂
PS. ale jeździć to Łodzi nie lubię … 🙂
Chyba jesteś pierwszą osobą, która konkretnie Piotrkowskiej nie lubi …
E no ładnie te miejsca pokazałeś. Aż nabrałam ochoty aby zobaczyć. Prze Łódź przejeżdżałam tylko raz, gdzieś 10 lat temu i pamiętam, że cała była rozkopana. Robili jakieś główne ulice i wszędzie były objazdy i korki.
W poście najbardziej podobał mi się Skansen (piękny budynek), Miś Uszatek, Manufaktura, kolory parku, widok na miasto i zabytkowe kamieniczki. Zaraz się okaże, że wszystko i będę musiała przyjechać i osobiście zobaczyć:)
Łódź kojarzy mi się głównie z włókiennictwem i ulicą Piotrkowską 🙂
Włókiennictwa w Łodzi już nie ma, natomiast Piotrkowska jeszcze jest 🙂 Korki nie są małe, natomiast wykopki w centrum miasta ciut się zmniejszyły. Jeżeli Łódź Ci się spodobała na zdjęciach, to nic tylko przyjeżdżać. Ale w zdecydowanie lepszą pogodę, bo przy takiej, to nawet najpiękniejszy zabytek wyda się ponury i szary…
Z przyjemnością i dużym zainteresowaniem przeczytałam Twój tekst Hegemonie. Muszę przyznać, że przedstawiłeś swoje miasto z najpiękniejszej strony. Nigdy nie byłam w Łodzi. Gdyby nie sugestia z Twojej strony, że to miasto nie należy do najpiękniejszych, trudno byłoby doszukać się w zamieszczonych fotografiach jakichkolwiek tego oznak. Najbardziej zaintrygowała mnie Manufaktura. Podobny budynek stoi w Helsinkach przy ulicy prowadzącej nad morze. Z czerwonej cegły mury robią wrażenie. Tam adaptowano pomieszczenia dawnej fabryki na mieszkania. U nas też ten sposób wykorzystania upadłych zakładów jest popularny. Tak jest w moim mieście. Przypomina mi się ,, Ziemia obiecana” Władysława Reymonta. Część akcji tego utworu… Czytaj więcej »
Manufaktura, to jest duży kompleks budynków z czerwonej cegły, fantastycznie odnowionych. Zdaje się, że i tu była kręcona „Ziemia Obiecana” (oczywiście przed renowacją!). Mniejsze zespoły fabryczne są odnowione w całym mieście. Niestety, są też taki, które są kompletnie zrujnowane. We wpisie starałem się pokazać to co ładne, może przez to obraz jest trochę zafałszowany, może powinienem pokazać też miejsca nieładne, nie wiem?
Przyznam szczerze – znam jako tako to miasto i nie jestem jego miłośniczką, ale Twoje odsłony pokazały jego piękne miejsca.
Łódź, nie jest tak łatwo poznać, zdaję sobie z tego sprawę. Dlatego pomysł na wpis 🙂
Ja studiuje w Lodzi, do której jeżdżę od dziecka. Pomimo, ze „szara Lodz” to polubiłam ja. Ma swoj urok, nie jest tak często odwiedzana, a obiekty które wybrałeś studenci WNG znają na pamiec- na pieszo zwiedzaliśmy Lodz wzdłuż i w szerz. Takze dodalabym murale, które co rusz sie pojawiają i wprowadzają mnie w zachwyt. Menele-w każdym mieście a menel tez człowiek…
Świetny artykuł. Buzka
Dzięki 🙂 oczywiście, że menele są w każdym mieście. Mnie się też murale bardzo podobają, ale muralom chyba poświęce osobny wpis, dlatego do 10 się nie zmieściły.
Swoją przygodę w Łodzi zaczynałem w czasach kiedy swój prym wiodły tematy Pavulonu, noworodków w Madurowiczu i dzieci z beczki (kto wie ten wie) . Raziły też „pięciokilowe” kupki czworonogów które wyrastały co pół metra na każdym chodniku;) Amatorów od wódki za 5 zeta fakt nie brakowało, ale skoro w co drugiej kamienicy można go było dostać toi owszem:) Dziś inaczej ale wtedy jedyne co przychodziło do głowy: gdzie ja k..a przyjechałem??:) Mimo wszystko pozdrawiam Łodzian bo miałem przyjemność spędzić kilka ładnych lat i poznać świetnych ludzi 🙂
To, o czym piszesz, to jest właśnie ta brzydka twarz Łodzi. Nie ma co ukrywać ona nadal istnieje. Może nie ma już pavulonu, ale brud pozostał, miasto kiepsko się wywiązuje z tego obowiązku
A ja myślałam, że chodzi o Warszawę :-))) Chociaż meneli mamy wszędzie i w dużych miastach, i w miasteczkach, i na wsiach np. Wilkowyje 😉 A Łódź? Piękne miasto-przynajmniej na wyżej zamieszczonych zdjęciach.
Cieszę się, że udało mi się pokazać tę dobrą stronę Łodzi 🙂
Dodałbym na listę jeszcze Cmentarz Stary (okolice dość mrocznie opisane w książce Zbigniewa Nienackiego, Laseczka i Tajemnica), też ciekawy i z ciekawą historią, Cerkwie (ciekawe są dwie cerkwie, jakże różne w okolicy dworca Łódź Fabryczna.
Dzięki za kolejne ładne miejsca. Cmentarz stary jest wyjątkowy, ale pisałem o nim na początku listopada, nie chciałem się powtarzać. A cerkwie są wyjątkowe i mało kto je dobrze poznał. Niestety, miało być 10 sztuk, z czegoś musiałem zrezygnować.
-Do punktów widokowych dodałbym jeszcze Rudzką Górę -Gdy mieszkałem w okolicy Łodzi (lata 1990-2005) wychodziły bezpłatne gazetki które można było dostac w hotelech lub w CIK. W nich można było poczytać o ciekawostkach i atrakcjach Łodzi nie znanych powszechnie. W jednym z numerów opisane zostały metalowe pokrywy studzienek telekomunikacyjnych z których każda była inna. Żeby nikt się na nich nie poślizgnął były „ozdabiane” przez spawaczy małymi kropkami metalu, przez co każda z nich miałą swój unikalny wzór (deszczyk, zawijasy, ślimaki, plemniczki) Ogólnie mówiąc były to abstrakcje jakich nie widziałem nawet na wystawach sztuki współczesniej. W te wakacje widziałem taką na… Czytaj więcej »
Bardzo dawno na Rudzkiej Górze nie byłem. Natomiast mnie brakuje udostępnionego miejsca w centrum miast, z którego widok byłby na wszystkie strony.
Z tymi pokrywami, to ciekawa historia, nigdy o nich nie słyszałem. Zbyt rzadko spoglądamy pod nogi 🙂
Twoje miasto jest wyjątkiem w najlepszym znaczeniu tego słowa.
Zapraszam Cię do przeczytania mojego tekstu o Łodzi:
http://www.pisarze.pl/publicystyka/6333-jadwiga-smigiera-laweczki-na-piotrkowskiej.html
Pozdrawiam
Cieszy mnie Twoja opinia i już czytam Twój tekst o Łodzi 🙂
Jeszcze nie miałam okazji odwiedzić Łodzi, ale teraz już wiem co chcę tam zobaczyć:) Dzięki! Pozdrawiam
Zapraszam do odwiedzania Łodzi w jakąś ładniejszą pogodę, niż ta teraz 🙂
Tak już mamy, że narzekamy na swoje rodzinne miasta, ale gdy inni je krytykują (jak Linda) wtedy stajemy w jego obronie. Tak samo jest z Polską.
Przejeżdżałem kilka razy przez Łódź, ale nigdy jej nie zwiedzałem. Twoje zdjęcia i opisy zachęcają, by zwiedzić to miasto:)
Pozdrawiam:)
Jak żyje się wewnątrz miasta, jak się spotyka co rusz z arogancją i głupotą urzędników, wtedy i jest powód do narzekanie. Mnie słowa Lindy nie uraziły, bo niby dlaczego? Natomiast histeria po tych słowach była wręcz nie do zniesienia i świadczyła o bardzo małym poczuciu wartości wśród Łodzian…
A jeżeli zachęciłem do zwiedzania Łodzi, to się cieszę i zapraszam 🙂
Witam
Nigdy nie byłam w Łodzi ale zapamiętałam jej obraz ze starego polskiego filmu , którego tytułu dziś nie mogę sobie przypomnieć. Jest obraz przedstawiający Łódź jako miasto rozwijającego się przemysłu nie tylko filmowego. Patrząc na zdjęcia zamieszczone przez Ciebie myślę , że mogłaby przypaść mi do gustu 🙂
Wiem, że Łódź nie jest Mekką dla turystów, są ciekawsze miasta w Polsce. Ale w Łodzi jest kilka oryginalnych miejsc, których nigdzie się nie spotka. Dlatego zapraszam do mojego miasta 🙂
A ja lubię Łódź jako miasto i Łódź ze swoją społecznością. Jak mi źle to jadę do znajomych, tam trochę inaczej patrzy się na świat. Ludzie są tam bardzo towarzyscy, pomocni, bezinteresowni i bardziej na luzie. Pozdrawiam
A fotki jak zwykle piękne.
Widzę, że całkiem niemało ludzi lubi Łódź, to cieszy 🙂
Tak się zachwycałam pięknie oświetloną Łodzią. Nawet pokusiłam się o stwierdzenie, że to chyba teraz najpiękniej oświetlone miasto w Polsce. Kilka dni temu byłam w Warszawie. Jeździłam po całym mieście i niestety muszę stwierdzić, że jednak łódź jest nadal z tyłu. Choć i tak jest o wiele lepiej, niż było 😉
Być może Łódź jest z tyłu, ale widać duży postęp w oświetleniu świątecznym i to jest super. W piątek byłem na woonerfie na Traugutta, padał deszcz i przy mokrej nawierzchni świetnie wyglądały wszystkie oświetlone ozdoby. To był taki moment, gdy poczułem się z mojego miasta dumny 🙂
Hahaha 🙂 A ze Stajni Jednorożca jesteś? 🙂
Wiesz, że mi się podoba. Może to świadczyć o moim bezguściu, ale akurat w tym miejscu ona całkiem dobrze pasuje, wieczorem, gdy jest ładnie oświetlona… po prostu mi się podoba 🙂 I nazwa, Stajnia Jednorożców, też ma swój urok 🙂
Hahaha. faktycznie ma swój urok, ale chyba tylko właśnie wieczorem 😉
Zobaczmy, jak wkomponuje się w miasto. Bo w tym miejscu to raczej architektoniczna pustynia króluje, więc dobrze, że coś wybudowano, a nie tylko zburzono…
Jakie piękne spojrzenie na miasto… Pozwoliłam sobie, Hegemonie, puścić Twój wpis w sieć czyli umieścić na Fb, jeśli nie masz nic przeciwko. 🙂
Absolutnie nie mam nic przeciwko temu, a nawet bardzo się cieszę, że więcej osób przeczyta, może ktoś z czytelników zdecyduje się przyjechać i zobaczyć tę ładniejszą twarz Łodzi? Bardzo bym chciał…
rzadko w 100% polegam na opinii innych, zwłaszcza gdy coś mogę sprawdzić „na-własne-oczy”. pan L., wg mnie, paradoksalnie obok niedźwiedziej przysługi w postaci niezbyt pochlebnej opinii o Łodzi, równolegle wywołał w przestrzeni publicznej dyskusję na temat jej rzeczywistych wad i walorów, która jest świetną reklamą dla miasta.
Dyskusja po wypowiedzi Lindy jest reklamą dla Łodzi, natomiast obrażalstwo już niekoniecznie…
A ja kocham miasto Łódź. Po kądzieli jestem łodzianką. Babcia nigdy inaczej nie mówiła o swoim mieście jak miasto łódź, z naciskiem na miasto.
Pochodzenie jest ważne i widać, że babcia miłość do miasta też przekazała 🙂
Łodzianin! Jak miło, że do mnie zajrzałeś, a dzięki temu ja trafiłam do Ciebie! O stacji nie miałam pojęcia i już wiem, co będzie kolejnym punktem naszych, rodzinnych wycieczek 🙂 Jako „Łodzianka” od czerwca 2015 muszę powiedzieć, że Łódź przeze wielu, wielu ludzi jest demonizowana. Mam wrażenie, że te złe opinie, które krążą o tym fantastycznym (tak, tak!) mieście są kreowane przez tych co albo byli tu 10 lat temu albo mają kompleks Warszawy. Każde duże miasto ma swoje menelskie dzielnice, gdzie można zarobić w łeb jeśli kibicuje się nie tej drużynie co należy. Mieszkałam w Krakowie 7 lat, to… Czytaj więcej »
Masz bardzo ciekawe porównania. Interesująco są wypowiedzi ludzi, którzy mieszkali w innym mieście, a teraz mieszkają w Łodzi i mogą uświadomić, jak wyglądają takie różnice z perspektywy normalnego człowieka, a nie turysty. Moja partnerka też przeprowadziła się z Krakowa i chociaż Łódź jej specjalnie nie zachwyca, to pracę tutaj ma zdecydowanie lepszą, niż ta w Krakowie. Zawsze mi się wydawało, że Łódź jest tania do życia, natomiast też kiepsko się tutaj zarabia. Jak widać, myliłem się. Stacja Radegest to bardzo ładnie zrobione miejsce, warto się tam wybrać na wiosnę. Po drugiej stronie torów jest też punkt widokowy, na który dobrze… Czytaj więcej »
nie miałam pojęcia, że w Łodzi jest tyle ciekawych miejsc! Zawsze wydawało mi się, że poza Piotrkowską i Manufakturą to miasto ginie. Źle patrzałam. Może kiedyś zwiedzę 🙂
Zapraszam, zapraszam. Naprawdę warto zobaczyć te inne miejsca, chociaż nie zawsze jest łatwo trafić…
Ja mam mieszane uczucia co do Łodzi. Byłam tam na rewelacyjnym koncercie Depeche Mode… Ale w tą samą noc okradli nam samochód, który nieopatrznie postawiliśmy na osiedlu nieopodal Atlas Areny 🙂 Także po koncercie udaliśmy się na komisariat, gdzie czekała już grupa osób, które miały podobną przygodę. Czekaliśmy ładnych kilka godzin i bladym świtem policjant spisujący moje zeznania zarzucił komentarzem: co się pani dziwi, że was okradli, na takich rejestracjach (jestem z Dolnego Śląska).
Tadam. Kurtyna 😀
Bycie okradzionym nie nastraja optymistycznie do miejsca. Szkoda, że wyprawa do Łodzi się tak zakończyła, wiem, jakie przykre to uczucie bycia okradzionym, niezależnie od poniesionych strat.
Z z rejestracjami jest podobnie w całym kraju. Na wycieczce w Lublinie, w hotelu, ostrzegano mnie, abym samochodu z rejestracjami łódzkimi nie zostawiał na starym mieście… Niestety, nasz kraj nie jest wolny od złodziejstwa 🙁
No, no, powiem CI, że weszłam, poczytałam i zostaję na dłużej 🙂 Co do life coachingu – jest to dziedzina, która troszkę mnie interesuje, bo związana z psychologią. A co do Łodzi, to nigdy nie byłam, ale „zwiedzić” muszę, a teraz przypomniała mi się pewna piosenka właśnie o tym mieście… https://www.youtube.com/watch?v=8fxoBlCSRL8 Pozdrawiam Cię serdecznie! 🙂
Dziękuję za piosenkę 🙂 COMA jest z Łodzi, ale tego utworu nie znałem.
Dziękuję za wizytę i zapraszam ponownie 🙂
Wstyd się przyznać, ale miałam takie same podejście do Łodzi, zanim moja bliska przyjaciółka się tam wprowadziła- od kiedy zaczęłam u Was regularnie bywać, poznałam piękno tego miasta. Widzę, że mam jeszcze do pozwiedzania parę miejsc z Twojej listy. Pozdrawiam serdecznie 🙂
Nie dziwię się, że miałaś takie zdanie o Łodzi, trzeba trochę samozaparcia, aby poznać nie tylko złe, ale i dobre oblicze miasta. Ja też kiedyś chciałem stąd uciekać jak najdalej…
Pierwsza moja myśl po przeczytaniu tego posta wcale nie tyczyła się Łodzi. To było coś w stylu zdziwionego jęknięcie: „O ja… ale tu jest pod tym komentarzy…!”. Normalnie lubię sobie przeczytać wszystkie komentarze pod notką, żeby móc się jakoś sensownie włączyć w dialog, ale wybacz – wymiękłam. Więc może się powtórzę, jest duże prawdopodobieństwo, że ktoś już to napisał 😉 Łódź znam z okien Polskiego Busa i ze zdjęć koleżanki. Jadąc do Warszawy (którą uwielbiam i to w ogóle dużo bardziej niż Kraków, więc zapewne jestem dziwnym osobnikiem), zawsze oglądam z busa Manufakturę, ceglaną zabudowę i chyba jakiś park. Zatrzymujemy… Czytaj więcej »
Też lubię czytać na blogach nie tylko artykuły, ale i komentarze, bo bywają równie ciekawe, jak wpisy. Ale jak komentarzy jest zbyt dużo, to wtedy sobie odpuszczam 🙂 W taką pogodę, jak teraz, to zwiedzanie każdego miasta jest czynnością mało satysfakcjonującą, ale na wiosnę, gdy zrobi się trochę cieplej, pojawią się pierwsze liście na drzewach, to polecam małą przerwę w podróży do Warszawy na zwiedzenie czegoś w Łodzi 🙂
Jadę! A co tam 🙂 Macie taką imprezę „Night of the Proms”, na którą właśnie zakupiłam bilety i przy tej okazji mam zamiar pozwiedzać Łódź. Zachęciłeś mnie swoimi postami 😀 Dam znać jak wrażenia, ale to dopiero w marcu.
Jeżeli zachęciłem, to super 🙂 W marcu może będzie trochę lepsza pogoda i Łódź zaprezentuje się od swojej ładniejszej strony…
Mam opinię taką, że Łódź jest przecudowna. W żadnym innym polskim mieście nie spotkałam tylu bratnich dusz i nie spędziłam tylu cudownych wieczorów. Spędziłam w Łodzi 5 lat studiów na filmoznawstwie i do dziś uważam, że nie mogłam wybrać lepszego miasta. Dziękuję za uwagę 🙂
Nieczęsto zdarzają się takie opinie o Łodzi, z tym większą przyjemnością przeczytałem Twoją 🙂 Łódź na pewno jest ciekawym miastem, tylko niełatwym do kochania…
A czemu niełatwym do kochania? Każde miasto ma swoje problemy i miejsca, o których istnieniu chce zapomnieć. Każde. Oglądałeś serial „Gomorra”? Jeżeli nie, to obejrzyj jaki np. Neapol potrafi być paskudny 😉
Nie oglądałem „Gomorry”. Zgadza się każde miasto ma swoje ciemne miejsca, ale są miasta, którymi łatwo się zachwycić od pierwszego wejrzenia, jak Kraków, Wrocław czy Gdańsk i są takie, gdzie trzeba się naszukać, aby odkryć to co piękne. I Łódź zalicza się do tych drugich miast. Dlatego jest niełatwa do kochania 🙂
Jestem chyba niereprezentatywna, bo zakochałam się w Łodzi z miejsca, a było to w latach 90. i nie było Manufaktury 🙂
Nie wiem, czy wtedy Łódź nie była bardziej autentyczna, niż teraz?
A bo ja wiem? Czasy się zmieniły, to i autentyczność Łodzi się na nowo zdefiniowała 😉 teraz mój wydział się wyprowadził z Sienkiewicza i (chyba jeszcze) stoi tam pusty budynek z muralem Pewexu pamiętającym chyba baaardzo stare czasy…
Budynek przy Sienkiewicza stoi pusty, a mural Pewexu jeszcze się trzyma. Jestem ciekaw ile takie PRL-owskie murale wytrwają, bo nikt o nie nie dba. A szkoda, bo są unikalne
Przepiękny ten budynek w skansenie!
Skansen, to jedno z ładniejszych miejsc w Łodzi, chociaż mało znane
Cieszę się znalazłam Pana bloga, w sumie przez artykuł dotyczacy opieki nad starymi rodzicami, bedę tu zagladać. Polubiłam Pana profil na fb.
Doceniam pozytywny nastrój, ciekawe zdjęcia i taki spokój który płynie z Pana pisania.
Zyczę powodzenia 🙂
Magdalena
Zawsze bardzo miło mi słyszeć takie słowa, za które bardzo, bardzo dziękuję. Zapraszam do czytania, komentowania i zwracania się do mnie po imieniu, a nie na pan 🙂
Również życzę dużo, dużo dobrego 🙂
Dawid czyli Hegemon
Cudnie opisane. Właśnie się w tym roku wybieram do Łodzi i zbieram informacje. Dziękuję za piękne przedstawienie miasta i pozdrawiam.
Dziękuję 🙂 Cieszę się, że pomogłem 🙂
Niestety pisząc o atrakcyjnych miejscach nie ma podanej dokładnej lokalizacji ( nazw ulic, numerów)
Postaram się w takim razie dodać mapkę oraz dokładniejsze lokalizacje atrakcji. W sporej części tekstu są podane ulice i numery, ale w niektórych rzeczywiście nie ma